W tym odcinku poznasz plusy i minusy stosowania kulek gejszy. Dowiesz się jak dobrać odpowiedni rozmiar kulki i jak może wyglądać trening wzmacniający mięśnie dna miednicy. Przekonasz się czy ta metoda pracy jest dla Ciebie!
Transkrypt
Cześć! Z tej strony Adrianna Grobelna-Krajcer, to jest trzydziesty odcinek podcastu, a dzisiaj będziemy rozmawiać o kulkach gejszy.
Pelvismed. Zadbaj o swoje zdrowie intymne na każdym etapie życia.
Kulki gejszy są tematem cały czas bardzo kontrowersyjnym, ponieważ myślę, że są tak samo często polecane pacjentkom z problemami dna miednicy, jak i absolutnie zakazywane i traktowane jako najgorsze zło całego świata dla właśnie naszych mięśni dna miednicy. No i dzisiaj bym chciała się przyjrzeć tym plusom i minusom, no i finalnie zadecydować, czy te kulki faktycznie są takie straszne, czy taki diabeł straszny jak go malują.
Zacznijmy od tego, że my mamy aktualnie na rynku bardzo duży wybór kulek. No i trochę można się zatracić w tym wyborze. Pojedyncze kulki, podwójne, lekkie, ciężkie, pośrednie. Kulki rotacyjne, które ruszają się w pochwie w trakcie, kiedy ty się ruszasz. Kulki z wibracją. No naprawdę do wyboru, do koloru. Do koloru to już w ogóle totalnie pełen wybór. No ale właśnie, które kulki wybrać. W idealnej sytuacji tak naprawdę to fizjoterapeuta może dobrać ci odpowiedni rodzaj kulek w trakcie badania właśnie przez pochwowego. Czyli oceniamy stan twoich mięśni, oceniamy jak wygląda wejście do pochwy, jak wygląda stan błony śluzowej. No i możemy ci doradzić od jakiej kulki faktycznie zacząć.
Natomiast jeżeli mamy się trzymać zaleceń producentów, no to producenci właśnie zalecają, żeby zacząć od pojedynczej kulki. Ona jest troszeczkę większa, ale przy tym też lżejsza. Czyli będzie ci ją łatwiej tak naprawdę na starcie utrzymać w pochwie. No i żeby w ogóle zrozumieć po co my mamy tych kulek w ogóle używać, musimy sobie przypomnieć, ty musisz sobie przypomnieć jak wyglądają nasze mięśnie dna miednicy. No i przede wszystkim jak pracują, po co są, co one robią.
No i mięśnie dna miednicy, jeżeli słuchasz tych moich podcastów, no to pewnie już co nieco na ich temat wiesz, ale potraktuj to oczywiście jako przypomnienie, jako taką malutką przypominajkę. Dno miednicy możemy porównać do miski, która jest ograniczona przez kości miednicy. Czyli miednica kostna tworzy stelaż dla mięśni dna miednicy. Podstawową funkcją mięśni dna miednicy jest kontynencja, czyli tak ładnie naukowo mówiąc po prostu utrzymanie moczu i stolca. Dalsza funkcja jest to oczywiście funkcja seksualna, no i też oczywiście funkcja wydzielnicza, czyli po prostu oddawanie moczu i stolca oraz na sam koniec zostawiamy sobie funkcję podporową, czyli utrzymanie narządów miednicy mniejszej w odpowiednim ustawieniu w przestrzeni.
Mięśnie dna miednicy składają się z dwóch rodzajów włókien, no i przez to też generują różne skurcze, czyli mogą różnie pracować. Skurcz toniczny, czyli pierwszy rodzaj skurczu możemy porównać, ja zawsze mówię, do takiego maratończyka. On nie będzie intensywny, ale za to możliwy do długiego utrzymania, czyli tak jak maratończyk biegnie rozkłada siły w czasie. Skurcz toniczny pełni właśnie głównie rolę posturalną i podporową, czyli tą utrzymania narządów w przestrzeni. Następnie mamy ten skurcz fazowy i tutaj mówimy o takim napięciu fazowym, zawsze porównuje do sprintera, czyli tu kontra dla tego maratończyka. Sprinter, czyli te mięśnie fazowe wykonują szybką i mocną pracę, ale te mięśnie fazowe, one też się będą znacznie szybciej męczyć, no a ta ich praca jest nam potrzebna głównie w momentach, kiedy rośnie ciśnienie w brzuchu, czyli na przykład kiedy kaszlesz, kiedy kichasz, śmiejesz się albo na przykład wymiotujesz. No i wiedząc jak te nasze mięśnie pracują, domyślasz się, że my te dno miednicy możemy trenować na różny sposób.
Możemy robić treningi wytrzymałościowe, możemy robić treningi siłowe albo też mieszane, no i tak naprawdę w taki sam sposób możemy korzystać z kulek gejszy. Załóżmy już, że dobrałaś sobie tą odpowiednią wielkość kulek albo wielkość kulki no i teraz zacznijmy sobie od tego skurczu tonicznego, czyli skurczu jak mówiłyśmy wytrzymałościowego maratończyka. Będzie to polegało na tym, że wprowadzasz kulkę do pochwy i starasz się utrzymać ją w tym samym miejscu, w tym samym ustawieniu, przez na przykład jedną minutę na początek w pozycji stojącej. Kulka włożona do pochwy nie powinna wypaść, ani nie powinna obniżać tej swojej pozycji w pochwie. Na początek właśnie polecam pacjentce zacząć w pozycji stabilnej, czyli stojącej. Jeżeli widzimy, że ona jest w stanie ją utrzymać na przykład przez minutę, to możemy wejść w pozycję już jakąś ruchową. Czyli na przykład przy jakiejś czynności codziennej, nie wiem, zmywanie, układanie czegoś w kuchni, ale fajnie by było, żeby ten czas, o który mówiłam, czyli ta minuta, był dobrany jednak przez fizjoterapeutę w trakcie badania przezpochwowego. Tutaj na pewno trzeba zaznaczyć, że ta siła skurczu nie może być maksymalna, czyli on nie może być wielki. Jeżeli mówimy o skurczu wytrzymałościowym, to chciałybyśmy, żeby było on mniej więcej na poziomie 30-50% tej siły twojej maksymalnej. Wiadomo, że ty tego nie wyliczysz co do procenta, ale ja zawsze mówię pacjentce, nie napinaj mięśni po prostu na maksa, czyli nie rób tego z całej siły. Skurcze fazowe, czyli te sprintery, będą polegały na naprzemiennym napinaniu i rozluźnianiu mięśni z kulką w pochwie. No i znowu, czyli napnij, rozluźnij, napnij, rozluźnij. I teraz dokładną ilość powtórzeń i ten czas też utrzymania kulki powinien dobrać znowu fizjoterapeuta. Mamy badanie, mamy wynik badania, dajemy zalecenia do pracy z kulkami. Ja zawsze mówię pacjentkom, że tą fizjoterapię tutaj można porównać do trenera na siłowni, który rozpisze ci plan treningu. No i jeżeli ty nie jesteś w stanie, robicie test na początku treningu i nie jesteś w stanie wykonać 30 prawidłowych przysiadów, no to trener też prawdopodobnie nie rozpisze ci 50 powtórzeń w serii. No bo my się spodziewamy, że dajmy na to po tym 30 powtórzeniu i to ćwiczenie będzie po prostu wykonywane nieprawidłowo i raz, że nie pomoże, a dwa, że w tym momencie tak naprawdę może i zaszkodzić.
No i podobnie sprawy się mają właśnie w trakcie treningu aktywującego dno miednicy. Uwierz mi naprawdę, że warto zrobić chociaż taką jedną wizytę u fizjoterapeuty, żeby poznać ten swój stan wyjściowy mięśni dna miednicy. No i już wiedząc to, pewnie gdzieś nam nasuwać się pytanie, bo to wiele pacjentek mówi, skoro możemy ćwiczyć bez kulek, no to po co stosować dodatkowe gadżety? Czy to jest potrzebne? No i oczywiście, że nie, czyli to nie jest tak, że bez gadżetów, bez kulek my nie damy rady zrobić prawidłowego treningu, prawidłowej aktywacji, ale kulki nam też potrafią bardzo fajnie, bardzo ładnie pomóc.
I tutaj teraz przejdziemy sobie do takich plusów kulek, czyli po co je używać, dlaczego i czy faktycznie warto. Musisz też wiedzieć, że nie każda kobieta jest w stanie od razu wyczuć pracę swoich mięśni dna miednicy. Są kobiety, którym proszę je w trakcie badania napnij mięśni, rozluźnij, one w ogóle bez zająknięcia wykonują skurcz-rozluźnienie. Ale niektóre pacjentki nie mają od razu tego połączenia, czyli nie wiedzą, gdzie są te mięśnie, jak je napiąć, jak do nich w ogóle dotrzeć. No i teraz wprowadzenie kulek do pochwy będzie dla niektórych formą takiego świadomego wyczucia ciała, czyli czuję gdzie leży ta kulka i myślę sobie, aha, to ja tu mam te mięśnie dna miednicy. No i możesz mieć takie wrażenie, że łatwiej ci się napina te mięśnie po prostu na jakimś ciele obcem w pochwie. Też takie wrażenie wysuwania się kulek daje nam sygnał bardzo fajny do wykonania tego ruchu unoszenia, czyli po naszemu my tam mówimy tak zwanego liftu, czyli podnieść, unieść do miednicy w górę. Trening z tymi kulkami też można bardzo fajny, ciekawy sposób utrudniać, czyli na przykład dodając kolejną kulkę, zwiększając ciężar tej kulki, no budujemy też progresję treningu tak jakbyśmy poszły właśnie na siłownię i dodawały kolejny ciężar sobie na sztangę. No i jeżeli my widzimy efekt, widzimy tą progresję, no to nie oszukujmy się też motywujące, bo każdy z nas ćwicząc cokolwiek robiąc terapię, lubi widzieć ten efekt. Mówimy zawsze, że zaczynamy, tak jak mówiłem na początku, od tej jednej lżejszej, ale większej rozmiarem kulki, następnie na przykład dodajemy sobie dwie kulki, czyli wprowadzamy już dwie kulki do pochwy, ale one już będą, raz, że cięższe, a dwa, że mniejsze, czyli jeżeli kulka będzie mniejsza, to też będzie ciężej ją utrzymać w pochwie. No i znowu kolejny zestaw kulek będzie znowu cięższy i odrobina mniejszy, i na tym też ta progresja polega. Ona może polegać chociażby też na wydłużeniu czasu pracy z kulkami, więc znowu no, potrzeba by to dobrać po prostu.
Mi się też wydaje, że aktualnie my lubimy w ogóle ćwiczyć z gadżetami, bo na sucho, tego te gadżety nam pomagają. Lubimy jakąś interakcję, lubimy widzieć na ekranie, na przykład połączenie z aplikacją, widzieć jak te mięśnie pracują, i to jest super, to jest jak najbardziej ok, no bo to jest forma feedbacku, czyli takiej informacji zwrotnej dla naszej głowy, mamy lepszy sygnał zwrotny i lepiej też kodujemy tę pracę, którą wykonujemy w trakcie treningu. Kulki też, co ciekawe, mogą być pomocne u pacjentek, które mają problem z rozluźnieniem mięśni. Znaczy, tak masz czasem, jak badam pacjentki, to często mówię pacjentkom, spróbuj jeszcze rozluźnić mięśnie, albo spróbuj jeszcze puścić pośladki i pacjentki mówią, że nie czują, żeby te mięśnie były napięte. A są pacjentki, które powiedzą, ja nie wiem, czy mam napięte, czy mam rozluźnione, nie czuję różnicy między napiętym a rozluźnionym, może też czasami się na tym łapiesz. W momencie, kiedy taka osoba, która faktycznie ma mięśnie napięte, włoży kulkę do pochwy i jeżeli jej pozwolisz na wysunięcie się z pochwy, możliwe, że zrozumiesz, że to jest właśnie to rozluźnienie mięśni, że to tak właśnie powinno wyglądać, nie? Czyli kulka się wysuwa i łączysz to. Okej, skoro ta kulka wypada, to ja najwyraźniej teraz właśnie ten ruch, który przed chwilą zrobiłam, to jest właśnie rozluźnienie mięśni. Jeżeli ta kulka się wysuwa, ty poczujesz w końcu jej ciężar na mięśniach, czyli będziesz miała takie wrażenie, jakby ona osiadła gdzieś tam na kroczu, nie?
Tutaj tylko trzeba zwrócić uwagę na pewno, czy ty jesteś w stanie tą kulkę wprowadzić do pochwy na luzie, czyli się z nią nie siłujesz, bo jeżeli dno miednicy jest za bardzo napięte, to możesz po prostu wyczuwać opór w trakcie wprowadzania kulki do pochwy. No i to jest ważne, żeby nie wciskać jej na siłę, nie? Żeby nie generować bólu. No i tutaj widzisz oczywiście, ja myślę, ostatnie takie pozytywne zastosowanie kulek, no to jest po prostu gadżet erotyczny, tak?
Tutaj my mówiłyśmy sobie o zastosowaniu treningowym, terapeutycznym, no ale kulki gejsze ogólnie wzięły się właśnie jako gadżet erotyczny, no i tu myślę, że to nie wymaga wyjaśnienia, robisz co lubisz po prostu i tyle. Czyli do tej pory same plusy, nie? Świadomość, ułatwienie napinania, ułatwienie rozluźniania, progresja treningu, feedback, same plusy jeżeli chodzi o kulki.
No ale może spotkałaś się też z tym, że kulki gejsze bardzo często nie są polecane pacjentkom, mówi się, że nie są prawidłowym narzędziem treningowym, no i dlaczego faktycznie tak się dzieje. Ja uważam, że to nie jest prawda, bo zaraz przejdziemy do tych aspektów, dlaczego kulki nie są polecane, one muszą być z głową po prostu stosowane, tak powinny być stosowane zgodnie z zaleceniami i po prostu z głową. Natomiast co nam ewidentnie mówi na nie.
Kulki gejszy nie powinny być noszone jednorazowo przez jakiś bardzo długi okres czasu. A faktycznie jak spojrzymy na zalecenia, na przykład kupimy, jeżeli chcesz zamówić kulki w jakimkolwiek sex shopie, to bardzo często w zaleceniach jest napisane stosuj 20 minut dziennie. Czyli jeżeli miałabym to zrobić zgodnie z ich zaleceniami, wprowadzam kulki do pochwy, nakładam na 20 minut i w tym czasie na przykład idę na zakup, schodzę na dół po schodach, idę na zakup, wracam ze sklepu, wyciągam kulki. No i żeby tej kulki nie zgubić przez ten czas, no to ja muszę te mięśnie cały czas utrzymać napięte, czyli te moje mięśnie dna miednicy są w ciągłym skurczu. No i ciągły skurcz prowadzi do zaburzenia ukrwienia mięśni, a co za tym idzie, te mięśnie będą niedotlenione i niedożywione. Czyli tak naprawdę najzwyczajniej mówiąc, ty je zmęczysz i przetrenujesz. Utrzymując skurcz bez rozluźnienia, mięsień jest po prostu przetrenowany. A pamiętaj, że żaden mięsień, który jest przetrenowany, on nigdy nie będzie pracował prawidłowo w ciągu dalszej części dnia.
Więc jeżeli my chcemy jakby stosować kulki i gejszy, jako narzędzia wzmacniające i poprawiające funkcjonowanie naszych mięśni dna miednicy, nie możemy doprowadzić do przetrenowania mięśni. Jeżeli będziemy funkcjonować w takim ciągu skurczu, 20 minut, pół godziny, nie daj Boże godzina, z tymi kulkami gejszy w pochwie, ten ciągły skurcz może prowadzić oczywiście do podniesienia napięcia mięśni dna miednicy i pojawienia się bólu w pochwie, chociażby właśnie w trakcie seksu, czyli napięte mięśnie mogą generować bolesne współżycie.
Na koniec już tylko taka kwestia higieniczna, czyli stosując kulki musisz zadbać o prawidłową higienę i prawidłowe nawilżenie. Nawilżenie jest szczególnie istotne, jeżeli karmisz piersią, stosujesz antykoncepcję hormonalną albo jesteś w trakcie menopauzy. Te trzy stany, one się wiążą z trochę większym wrażeniem suchości pochwy i nie warto podrażniać tej śluzówki, tego nabłonka. Czyli podsumowując, kulki są fajnym narzędziem treningowym, mogą być super narzędziem treningowym, o ile są dobrze stosowane i dobrane dla konkretnej pacjentki i do jej stanu mięśniowego. Jak tak sobie teraz prześledzisz te wszystkie punkty, o których mówiłyśmy, no to wydaje mi się, że jednak mają więcej plusów niż minusów, no ale na pewno tutaj jakby podkreślam, nie będzie to metoda pracy idealna dla każdego. Myślę, że sama będziesz w stanie też zadecydować, czy potrzebujesz takich kulek gejszy, czy chcesz i zależy ci na ich stosowaniu.
Dziękuję Wam serdecznie. Dzisiaj to będzie na tyle. Mam nadzieję, że ten odcinek był dla Was wartościowy, nie umarłyście, że temat kulek gejszy stał się choć odrobina jaśniejszy. Jeżeli będziesz chciał się podzielić tym odcinkiem, udostępnij go śmiało na swoich social mediach. Dla mnie to jest zawsze olbrzymia nagroda, największe wyróżnienie, kiedy dzielicie się tą wiedzą, którą ja udostępniam. Jak zawsze zapraszam Was serdecznie na bloga Fizjoterapia na Szpilkach, również na Instagrama pelvismed_com, a jeżeli na przykład marzy Ci się ten trening z kulkami i szukasz fizjoterapeuty, który oceni w dno i da Ci konkretne zalecenia, to zapraszam jeżeli jesteście z Trójmiasta na stronę gabinetu pelvismed.com, tam znajdziecie wszystkie dane kontaktowe do naszych fizjoterapeutek. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, jeszcze raz na koniec zapraszam, śmiało zadawajcie je w komentarzach, ja się postaram jak zawsze na wszystkie odpowiedzieć. Dziękuję Wam bardzo, do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu.