Nietrzymanie moczu jest częstą dolegliwością. Aktualnie szacuje się, że 35% Polek ma problem z popuszczaniem moczu. Okres ciąży i porodu jest czynnikiem predysponującym i jedną z najważniejszych przyczyn powstawania problemu. Sprawdź co możesz robić będąc w ciąży, aby zmniejszyć swoją szansę na rozwinięcie nietrzymania moczu. Przekonaj się, że odpowiednia profilaktyka w ciąży jest skuteczna i bardzo istotna!
Transkrypt
Cześć! Z tej strony Adriana Grobelna-Krajcer, to jest siedemdziesiąty pierwszy odcinek podcastu, a dzisiaj będziemy rozmawiały o tym, jak zapobiegać nietrzymaniu moczu po porodzie.
Pelvismed. Zadbaj o swoje zdrowie intymne na każdym etapie życia.
Nietrzymanie moczu po porodach drogami natury jest niestety bardzo częstym problemem, dlatego w tym odcinku chciałabym ci opowiedzieć, co możesz zrobić już na etapie ciąży, żeby ustrzec się pojawienia tych objawów po porodzie. Na początku na pewno musimy zacząć od tego, czym tak naprawdę jest nietrzymanie moczu, żebyś wiedziała, z czym możesz się mierzyć.
Dla nas, dla fizjoterapeutów uroginekologicznych, nietrzymanie moczu to jest każdy mimowolny wyciek moczu, czyli każdy wyciek moczu, który odbywa się gdzieś tam poza twoją kontrolą. Wyróżniamy kilka rodzajów nietrzymania moczu i tutaj możemy sobie zacząć od takiego chyba najbardziej popularnego, czyli wysiłkowego nietrzymania moczu. Wysiłkowe nietrzymanie pojawia się wtedy, kiedy np. wykonujesz jakąś aktywność fizyczną. Biegniesz, skaczesz, skaczesz na trampolinie, na skakance, tańczysz na weselu, podskakujesz, bawisz się np. z dzieckiem albo chcesz szybko podbiec na autobus.
Pierwszy stopień tego nietrzymania moczu pojawia się, kiedy kaszlesz, kiedy kichasz, kiedy np. się mocno śmiejesz, może słyszałaś takie powiedzenie, czasami ludzie mówią posikać się ze śmiechu, to jest też właśnie rodzaj nietrzymania moczu wysiłkowego. Kolejny rodzaj nietrzymania moczu to będzie nietrzymanie moczu z parcia. Dla nas oznacza to mniej więcej tyle, że kobieta przed popuszczeniem odczuwa bardzo intensywne parcie na pęcherz, czyli takie bardzo duże parcie na mocz, chce jej się intensywnie siku no i bardzo często nie jest w stanie dojść do toalety, tylko czuje, że dosłownie popuszcza ten mocz tuż przed toaletą. Czyli przed popuszczeniem pojawia się intensywne parcie na pęcherz. Mamy też mieszane nietrzymanie moczu i mieszane nietrzymanie moczu polega tak naprawdę na miksie tego wysiłkowego i wsparcia. Oraz ostatnie bardzo ciekawe nietrzymanie moczu u kobiet, często po porodzie, które nie mają czasu tak naprawdę na zwracanie uwagi na to ile razy dziennie były w toalecie, to nietrzymanie moczu z przepełnienia. Musisz wiedzieć, że twój pęcherz moczowy jest workiem, no ale on nie jest w stanie gromadzić tego moczu w nieskończoność. Jeżeli dajmy na to, że wypiłaś 3 litry płynów dziennie i byłaś w toalecie tylko 2-3 razy, no to coś tam się musi dziać z tym moczem, on jakoś musi uciec, żeby kolokwialnie mówiąc nie wybuch ci w brzuchu, no bo tak się zdarzyć nie może. No i jedną z metod zmniejszania ciśnienia właśnie z pęcherza moczowego będzie takie kropelkowe popuszczanie moczu. Czyli kiedy pęcherz już osiągnie tą swoją maksymalną pojemność albo wręcz wym przekracza, zaczyna się kropelkowe popuszczanie. No i to popuszczanie nazywamy nietrzymaniem moczu z przepełnienia. Czyli to są nasze cztery rodzaje nietrzymania moczu.
Ogólnie jeżeli chodzi o skalę problemu, aktualnie w Polsce jest ona bardzo wysoka. Szacuje się, że około 30% kobiet ma nietrzymanie moczu. 30% kobiet, zobacz to jest tak naprawdę co trzecia z nas. To jest więcej niż kobiet chorujących na cukrzycę, to jest więcej niż kobiet chorujących na nadciśnienie tętnicze. Niestety nietrzymanie moczu jest w dalszym ciągu tematem tabu. No i o tym się nie mówi, tak? No bo łatwo jest się przyznać koleżance swojej, że mam cukrzycę, biorę leki, chodzę do diabetologa, mam jakąś dietę określoną, ale już ciężej porozmawiać sobie przy kawce o tym, że mam nietrzymanie moczu, chodzę do fizjoterapeuty uroginekologicznego. No i to 35% to też słuchajcie, to są kobiety, które się przyznały do problemu. A ile tak naprawdę jeszcze jest kobiet w Polsce, które w ogóle gdzieś tam nie mają zamiaru o tym mówić. To jest dalej dla nich właśnie ten temat tabu, nie? Tak więc widzimy, że problem jest bardzo, bardzo duży. No ale wracając do naszego tematu ciąży i po porodzie, dlaczego tak naprawdę kobiety w ciąży, może od tego zacznijmy, są szczególnie narażone na to nietrzymanie moczu? Dużo pacjentek przychodzi w ciążę i mówi, że chciałyby coś zrobić, jeszcze tak naprawdę nie wiedzą co, no bo w sumie nie muszą, one tego nie muszą wiedzieć, ale chciałyby coś zrobić, żeby zapobiec pojawieniu się problemu nietrzymania w ciąży i po porodzie.
No i przede wszystkim pierwszym problemem jest zwiększone ciśnienie śródbrzuszne. Czyli mamy macice, macica coraz bardziej w miarę postępu ciąży rośnie i zaczyna wywierać coraz większy nacisk na pęcherz moczowy. No i z tego właśnie docisku przy okazji jeszcze może osłabienia mięśni dna miednicy, może pojawić się nietrzymanie moczu. Właśnie wspomniane mięśnie dna miednicy, tutaj znowu może pojawić się źródło problemu, ponieważ w ciąży pojawiają się dwa bardzo istotne hormony, które muszą cię przygotować do porodu, a tak dokładnie tak naprawdę przygotować twoje ciało. To są hormony elastyna i relaksyna. Obydwa powodują relaksację mięśni, ścięgien, powięzi, stawów. No i między innymi wpływają na pracę na napięciach i funkcję mięśni dna miednicy. A jeżeli mięśnie dna miednicy będą osłabione, nie będą pracowały prawidłowo, również kobieta w ciąży może rozwinąć nietrzymanie moczu.
Kolejną kwestią będą zaparcia, gdzieś tam problemy z wypróżnieniem, do tego za chwileczkę sobie też wrócimy, oraz ogólnie w ciąży ograniczona aktywność fizyczna. No i znowu nie uogólniajmy, bo tak też nie możemy powiedzieć, ale ja widzę ewidentnie w pracy w gabinecie, że pacjentki w ciąży tej aktywności fizycznej mają po prostu coraz mniej.
Zalecenia WHO ostatnio mówią nam o minimum 150 minutach aktywności fizycznej rekreacyjnej tygodniowo w ciąży fizjologicznej, czyli w prawidłowo przebiegającej ciąży. No i jeżeli taka kobieta w ogóle się nie rusza, czyli większość tej ciąży spędza faktycznie leżąco na siedząco, albo może pracuje jeszcze bardzo długo, ma pracę siedzącą, no to jej całe ciało zażywa mniejsze ilości ruchu, a mięśnie dna miednicy są kompleksem tak naprawdę naszego ciała, to nie jest tak, że one są oderwane od rzeczywistości, one pracują w zgodzie z całym ciałem. Jeżeli pójdziesz na przykład na basen, pójdziesz na jogę, pilates dla kobiet w ciąży, może stretching, albo może nordic walking z kijami, to tam też pracują mięśnie dna miednicy i to również jest dla nich trening.
Trening dna miednicy nie polega tylko na zaciskaniu, w cudzysłowie mówiąc teraz tych kegli, to też jest ruch ogólny, jak najbardziej. No i finalnie problemem tak naprawdę największym myślę, że będzie poród, bo ta faza parta porodu jest tym czynnikiem głównie predysponującym do pojawienia się nietrzymania moczu poporodowego. Ale jeszcze zanim przejdziemy sobie do meritum naszego dzisiejszego spotkania, czyli zapobieganiu, czyli tej profilaktyki, chciałabym żebyś też zwróciła uwagę na to, jakie objawy może dawać nietrzymanie moczu.
Mówiłyśmy już o tym wycieku moczu podczas ruchu. W pierwszym stopniu kaszel kichanie, w drugim stopniu nietrzymania moczu, właśnie jakaś większa aktywność fizyczna w stylu bieganie, podskoki, no i finalnie trzeci stopień nietrzymania moczu, czyli w spoczynku. Czasami się zdarza, że pacjentka zauważa popuszczanie, kiedy obraca się w łóżku, kiedy przechodzi z boku na bok, kiedy wstaje, z siadu do stania, kiedy idzie jakimś spokojnym truchtem, nawet nie truchtem, może spacerem, robi sobie obiad i tutaj mamy do czynienia z najbardziej zaawansowanym stopniem problemu. Może się pojawić nietrzymanie moczu, tak jak już mówiłyśmy, podczas silnego parcia. Może się pojawić w trakcie wymiotów. To też bardzo często u kobiet w ciąży, szczególnie w pierwszym trymestrze.
No i na co bym chciała żebyś zwróciła uwagę, może się również pojawić w trakcie seksu i to nie jest prawidłowe. Czyli nie cieszymy się, jeżeli kobieta w trakcie współżycia, na przykład w trakcie orgazmu, będzie popuszczała mocz. To też jest problem. Mówiłyśmy troszeczkę już dzisiaj o tych mięśniach dna miednicy, ale musimy się na pewno im teraz trochę dokładniej przyjrzeć. Mięśnie dna miednicy, czyli grupa nasza mięśni ukrytych w miednicy kostnej, to są mięśnie, których nie widać gołym okiem. Czyli nie mamy do nich dostępu zewnętrznie. Oczywiście możemy przyłożyć rękę przez spodnie, przez krocze i jeżeli jesteś wprawiona, to wyczujesz ich pracę, ale tak naprawdę najłatwiej jest to zrobić właśnie w trakcie badania przezpochwowego.
No i to jest bardzo ważna grupa w ciąży. Znaczy również po porodzie. Z trzech aspektów, które jednocześnie pełnią najważniejsze funkcje mięśni dna miednicy. Pierwszą z nich na pewno jest kontynencja. Kontynencja, czyli możliwość utrzymania moczu oraz stolca i zawdzięczamy to mięśniom zwieraczom. Mięsień zwieracz zewnętrzny obytu, czyli okrągły mięsień, który otacza odbyt, oraz mięsień zwieracz cewki moczowej, czyli mięsień, który otacza ujście cewki. Jeżeli te mięśnie się napną, dochodzi do zamknięcia tych naszych naturalnych otworów i do zablokowania gazów stolca albo właśnie moczu.
Drugą bardzo ważną funkcją mięśni dna miednicy będzie funkcja utrzymania narządów, czyli podpora. Tutaj już mięsień głębokie wchodzą nam do roboty. Mięsień dźwigacz odbytu między innymi, który tworzy taki lej. Jakbyśmy spojrzały na siebie od góry, przecięły się w pół, zobaczyłabyś taki lej mięśniowy, na którym leżą twoje narządy miednicy mniejszej, czyli pęcherz z cewką moczową, macica oraz właśnie odbytnica. Jeżeli ten mięsień, te mięsień głębokie, ta cała grupa pracuje prawidłowo, to narządy są ustawione w odpowiedniej pozycji. Natomiast jeżeli mięsień głębokie gdzieś tam zawodzą albo dochodzi do uszkodzenia, dajmy na to poporodowego, to możemy mieć do czynienia z tak zwanym obniżeniem narządu.
Oraz trzecia funkcja, może dla niektórych tak naprawdę najważniejsza, jeżeli chodzi o mięśnie dna miednicy, to funkcja seksualna. One mogą odpowiadać też za twój odbiór wrażeń w trakcie stosunku, czy jesteś w stanie osiągnąć orgazm. Oczywiście osiągnięcie orgazmu jest tak naprawdę procesem bardzo złożonym i nie jest tutaj tylko ciało odpowiedzialne za to. Natomiast jeżeli chodzi o mięśnie dna miednicy, o ich prawidłowe napięcie, mogą wzmocnić te twoje wrażenia w trakcie współżycia. Dlatego też bardzo wiele kobiet przychodzi do gabinetu i chce ćwiczyć mięśnie dna miednicy, żeby umożliwić sobie osiągnięcie tego orgazmu. Czyli trzy najważniejsze funkcje mięśni dna miednicy. Idziemy dalej.
No i przechodzimy do najważniejszego elementu, czyli profilaktyki. Tego co ty możesz zrobić już teraz będąc w ciąży, żeby zmniejszyć ryzyko gdzieś tam wytworzenia, nietrzymania moczu po porodzie. No i teraz pierwsza kwestia, o której już mówiłyśmy, to jest trening mięśni dna miednicy. Wiesz już czym są mięśnie dna miednicy, wiesz gdzie leżą, wiesz co robią, jak wygląda ich trening. Trening tak naprawdę to są ćwiczenia. To są mięśnie głównie poprzecznie prążkowane, czyli tak jak ćwiczysz pośladki, biceps, triceps, tak samo możesz trenować dno miednicy. Natomiast wiesz już też, że mięśnie są niedostępne zewnętrznie. Czyli najlepiej byłoby je najpierw zbadać w badaniu przezpochwowym u ginekologa albo u fizjoterapeuty. I po uzyskaniu wyników takiego badania dopiero wiemy jak ten trening powinien wyglądać. Czy my mamy tobie dać trzy serie razy dziesięć powtórzeń, a może tak naprawdę w ogóle nie będziesz napinać mięśni, tylko rozluźniać. Często nam się wydaje, że nietrzymanie moczu dla pacjentka będzie miała problem. Te mięśnie są za słabe, powinna wzmacniać, powinna robić trzysta powtórzeń dziennie. No i niestety muszę to jej powiedzieć, że to jest często bardzo wielka głupota.
Ostatnio pacjentka w gabinecie była u mnie, odwiedziła mnie w ciąży. Na etapie już teraz nie pamiętam bodajże 26 tygodnia ciąży. No i ona zgłosiła się z problemem właśnie nietrzymania moczu. Ginekolog ją wysłał, więc tutaj też bardzo fajnie, że lekarz ją nakierował. Natomiast przekazał taką informację, że musi pani iść do gabinetu i ta fizjoterapeutka musi panią nauczyć wzmacniać mięśnie dna miednicy. No bo ma nietrzymanie moczu. Zrobiłyśmy oczywiście badanie przezpochwowe. No i w badaniu okazało się, że te mięśnie są za bardzo napięte. I gdybyśmy my tej pacjentce tak w ciemno, patrząc jej tylko w oczy, dały ćwiczenia wzmacniające, to możliwe, żebyśmy jeszcze ten problem tak naprawdę nasiliły. Dlatego bardzo ważne jest badanie, żeby określić w jakim stanie aktualnie są twoje mięśnie i do twojego aktualnego stanu dobrać ćwiczenia. Idziemy dalej. Mówiliśmy o aktywności fizycznej.
Tak więc tutaj jeszcze raz wspominamy. Warto w ciąży ćwiczyć. Jeżeli ciąża przebiega prawidłowo, nie bój się tego ruchu. Naprawdę bardzo mało rzeczy w ciąży jest zakazane. No z takich zakazanych rzeczy ewidentnie, no to ja bym pacjentce powiedziała raczej, żeby już nie wzmacniała intensywnie brzucha, czy nie skupiała się na przykład na brzuszkach, nie wiem, na plankach, w jakichś dużych ilościach. Natomiast jeżeli ćwiczyła siłowo, może ćwiczyć siłowo, jeżeli biegała, no to też kobiety biegają. Jeżdżą na rowerze, chodzą na basen, pływają. Ta aktywność fizyczna jest ważna naprawdę. No i m.in. musisz pamiętać, wzmacnia i trenuje też dzięki temu twoje dno miednicy.
Kolejnym aspektem na pewno profilaktycznym będzie nasza działka, czyli fizjoterapia uroginekologiczna. I tutaj tak naprawdę na każdym etapie ciąży możemy działać. Jeżeli przychodzi do nas pacjentka w 14 tygodniu ciąży, gdzieś tam dopiero pierwszy trymestr i mówi nam, że już się pojawiają problemy z nietrzymaniem moczu, to już działamy. W drugim trymestrze działamy, w trzecim działamy, czyli nie ma nieodpowiedniego tak naprawdę czasu. My przyjmujemy pacjentki w pierwszym trymestrze i tak jak mówiłam na początku jest to badanie. Czyli musisz się nastawić, że fizjoterapeuta będzie chciał mięśnie najpierw ocenić i ciesz się, że on to badanie chce zrobić, że nie robi tych treningów w ciemno.
Kolejną bardzo ważną kwestią będzie twoja pozycja na toalecie, czyli to jak się wypróżniasz i jak oddajesz mocz. Największym wrogiem tak naprawdę mięśni dla miednicy jest parcie, czyli taki nacisk, który generujesz w trakcie oddawania stolca i moczu właśnie. Jeżeli siedzisz na toalecie w trakcie wypróżnienia z nogami na ziemi, czyli tak jak dla większości z nas klasycznie nazwijmy to, to twoje mięśnie wokół odbytu się zamykają, a jak masz do tego twardy stolec, no to będziesz musiała ten stolec wypychać na siłę, czyli znowu przesz. Dlatego przy wypróżnieniu bardzo ważne jest, żeby pod nogi podkładać sobie jakiś stołeczek, miskę do góry dnem, jakiś schodek. Zwiększa się kąt zgięcia w stawie kolanowym, zwiększa się kąt zgięcia w stawie biodrowym i dochodzi do rozluźnienia właśnie tych mięśni, których mówiłyśmy, więc będzie ci się łatwiej wypróżnić na luzie. Jeśli chodzi o oddawanie moczu, to ten stołeczek tobie nie będzie potrzebny, natomiast przy oddawaniu moczu postaraj się trochę wyprostować, czyli nie siedzisz zgarbiona, nie siedzisz pochylona, tylko wyciągnij ten swój tułów delikatnie wyżej do góry, a stopy są całe oparte na ziemi. I zwróć uwagę, żeby nie oddawać moczu w pozycji stojącej, czyli w takiej pozycji my mówimy żartobliwie fizjoterapii na „Małysza”, czyli lewitującej praktycznie pośladkami na deską toaletową, ponieważ w tej pozycji mięśnie się napinają, zaciskają się na cewce i znowu będzie tobie trudniej się wypróżnić bez konieczności parcia.
Jeżeli jesteśmy już przy wypróżnieniu, należy wspomnieć też o zaparciach, czyli w ogóle o utrudnionym wypróżnieniu. Tutaj nie czepiamy się tak bardzo częstotliwości wypróżnień. Oczywiście, że ta częstotliwość jest zmienna i będą kobiety, które robią kupę codziennie dwa razy dziennie, może trzy razy dziennie nawet, a będą też kobiety, które wypróżniają się co trzeci dzień. I teraz jeżeli te wypróżnienia co trzeci dzień nie daje tobie żadnego bólu, nie masz bólu brzucha, gdzieś tam cię nie gniecie, nie skręca, to jest ok, my się tego czepiać nie będziemy, ale postaraj się wypróżniać bez pchania, czyli bez parcia. No i na pewno będzie tobie łatwiej, jeżeli ten stolec będzie elastyczny. Dużo kobiet ma problem z zatwardzeniami w ciąży, stosują żelazo, gdzieś te tabletki powodują, że ten stolec się zagęszcza, ale podstawowym naszym błędem drogie panie to jest brak wody, czyli my po prostu mało pijemy. Jeżeli kobieta w ciąży wypija mi tam litr płynów w ogóle dziennie, przy czym tam jest 700 ml kawy powiedzmy, no to ona będzie miała twardy stolec. I tutaj najważniejsze co może zrobić, zwiększyć podaż płynów dziennie. Warto zwrócić uwagę też na prawidłową postawę ciała, ale też na masę ciała. No bo jeżeli zdarza się, że kobieta w ciąży przytyje powiedzmy około 30 kg, no to zwiększa się również nacisk na te nasze biedne mięśnie dna miednicy.
Dlatego też warto pomyśleć o diecie, warto pomyśleć o tej naszej masie, jak ona przyrasta w ciąży, no i oczywiście zwrócić uwagę na postawę ciała. I jaka jest prawidłowa pozycja w ciąży? Przede wszystkim wyciągam się delikatnie do góry. Brzuch rośnie, macica rośnie, piersi rosną, klatka piersiowa się zamyka i to wszystko powoduje, że my dosłownie w ciąży na tym brzuchu leżymy, czyli pacjentki wiszą tak naprawdę nad brzuchem, to znowu zwiększa nam niestety nacisk na mięśnie dna miednicy i daje większe ciśnienie na pęcherz moczowy. Dlatego teraz jeżeli siedzisz, postaraj się troszeczkę wyciągnąć do góry. Jeżeli stoisz, również wyciągnij mostek gdzieś tam w kierunku do sufitu, ale postaraj się nie zadzierać brody. To jest ważne, szyja jest neutralnie ustawiona.
Kolejnym aspektem tej naszej profilaktyki na pewno będzie przygotowanie do porodu. No bo jeżeli ty to swoje ciało przygotujesz, ułatwisz sobie tak naprawdę drugą fazę porodu. Drugą fazę, czyli fazę, kiedy dochodzi już tak naprawdę finalnie do porodu, kiedy już mamy 10 cm rozwarcia, kiedy główka dziecka pokonuje zarówno te głębokie mięśnie dna miednicy, a finalnie to, o co kobiety się zawsze martwią, czyli krocze. Są badania, które pokazują, że przygotowanie do porodu zmniejsza ryzyko nacięcia i pęknięcia krocza, a u kobiet, które tutaj mówiono akurat o masażu krocza, czyli przygotowanie w formie masowania krocza, a u kobiet, które masowały krocze i doszło do nich do urazu, nacięcia albo pęknięcia, rana się po prostu szybciej goiła. Więc warto, to nigdy nie jest stracone, to nigdy nie jest zmarnowane.
Na czym jeszcze możemy się skupić? Na ćwiczeniach rozluźniających, świadomym rozluźnianiu i puszczaniu mięśni dna miednicy. I czy to będzie na piłce, czy to będzie w stanie, w leżeniu, w siadzie. Nie ma to znaczenia. Dlatego dobrze by było, żebyś ty przed porodem była w stanie puścić swoje mięśnie. Nam nie są potrzebne mocne treningi, wzmacnianie. Gdzieś tam trenuję mocno nogi, biceps, triceps, poślady, ćwiczę kegle. Nie. Tak naprawdę do porodu, do fazy partej, co jest najważniejsze, to rozluźnianie mięśni. Jeżeli będziesz w stanie puścić mięśnie w drugiej fazie porodu, to ją sobie po prostu skrócisz. Ona nie będzie trwała prawdopodobnie długo. Natomiast jeżeli mięśnie są bardzo mocno ściśnięte, napięte, a ty w skruczu nie jesteś w stanie ich rozluźnić, możliwe, że druga faza porodu będzie się rozciągać. A finalnie właśnie pod koniec drugiej fazy porodu ochrona krocza. Tak więc tutaj jest to bardzo ważny czynnik.
I radzę wszystkim kobietom ciężarnym naprawdę na tym przygotowaniu do porodu się skupić. Ona zaczyna się mniej więcej w okolicy 30-32 tygodnia ciąży. Przynajmniej u nas w gabinecie. No i polega m.in. właśnie na tym instruktażu masażu krocza. Pracy wewnętrznej przezpochwowej, zewnętrznej, prace nad ruchomością miednicy, nauki oddechu przeponowego. Gdzieś tam konsultacje jeżeli chodzi o ruch w porodzie, pozycje wertykalne. Tak więc tutaj bardzo duża robota, bardzo duża praca. No i nie warto jej zostawiać na pewno już na sam koniec ciąży. Ostatnie dwie moje wskazówki profilaktyczne to na pewno modyfikacja kaszlu i kichania. I to już w ciąży, a po porodzie oczywiście również. Co ja mam na myśli tutaj? Bardzo mi zależy na tym kiedy pacjentka wie, że powinna się lekko rotować do boku kiedy kaszla albo kicha. Czyli kiedy już cię kręci w nosie, starasz się obrócić głowę na bok, prawa lewa strona nie ma tutaj znaczenia. Tak jakbyś chciała skręcić się do boku za swoim barkiem. I kaszlesz właśnie kichasz, tak jakbyś chciała tam na kogoś no brzydko w tył. Taka rotacja w tułowiu, szczególnie właśnie w odcinku piersiowym, powoduje zmniejszenia ciśnienia nacisku na pęcherz moczowy. To ciśnienie gdzieś tam się gromadzi w okolicy przepony. U pacjentek, które mają nietrzymanie moczu w trakcie kichania, może się okazać, że taki skręt tułowia, ta rotacja właśnie za barkiem, spowoduje, że do tego popuszczania nie będzie dochodzić.
No i ostatnia kwestia, którą bardzo zalecam kobietom ciężarnym, to tak zwane pozycje odwrócone. Dlaczego odwrócone? Bo są to pozycje, które zaburzają działanie takie całodniowe siły ciążenia, czyli grawitacji. Jeżeli ty cały dzień siedzisz albo chodzisz, macica już swoje waży, no to pod wpływem właśnie siły ciążenia powstaje dużo większy nacisk na mięśnie, dna miednicy, które są już często zmęczone. Dlatego warto w ciągu dnia, po spacerze, po chodzeniu, po jakichś długich zakupach, często układać swoje ciało w pozycjach do góry nogami. No i przykładem takiej pozycji prostej bardzo będzie np. leżenie na plecach z nogami ugiętymi w kolanach, a pod biodra podkładasz sobie jakieś poduszki, koce, ręczniki. Co tam wymyślisz, byleby miednica znalazła się trochę wyżej? Świetną pozycją, szczególnie właśnie dla kobiet już na koniec ciąży, będzie pozycja kolankowo-łokciowa, czyli taki zmodyfikowany klęk podparty. To może być pozycja świecy z jogi, to może być pozycja gdzieś tam z nogami zadartymi i miednicą na ścianie, na bezgłowie od łóżka, tylko tak naprawdę wyobraźnia cię ogranicza. Natomiast zwróć uwagę, żeby w tej pozycji nie dochodziło do zaburzenia oddechu, czyli nie możesz mieć mroczków przed oczami, nie może ci się ciężej oddychać, ten oddech powinien być spokojny i miarowy. Dlatego jeżeli już pod koniec ciąży oddycha ci się źle w leżeniu na plecach, to wybieraj właśnie pozycję wspomnianą kolankowo-łokciową.
Czyli tutaj 9 najważniejszych zasad profilaktyki, jeśli chodzi o nietrzymanie po porodzie. Pamiętaj, że wszystkie te zasady możesz wprowadzić już teraz w ciąży. Zwróć uwagę, większość jest darmowych, to jest też właśnie fajne. No i co bym chciała na koniec jeszcze podkreślić i chciałabym, żebyś to zapamiętała. Twoje mięśnie dna miednicy w fazie partej porodu rozciągają się czterokrotnie. To jest troszeczkę tak, jakbyś chciała oko razy 4 otworzyć. Dlatego normalne jest, że one bezpośrednio po porodzie są zmęczone, są rozluźnione, są osłabione, są odnerwione. I możesz się spodziewać przez pierwsze dwa tygodnie po porodzie, że będziesz obserwować popuszczanie moczu. I powiedzmy sobie szczerze, przez te pierwsze dwa tygodnie po porodzie nie będzie nas to bardzo martwić. Ale jeżeli już mijają dwa, trzy, cztery, pięć tygodni, dwa miesiące, a ty dalej widzisz, że ten problem jest, że on się utrzymuje albo może narasta, no to to powinno zapalić czerwoną lampkę w twojej głowie i wtedy warto by było właśnie omówić się do fizjoterapeuty uroginekologicznego. Mięśnie oceniamy mniej więcej w badaniu przezpochwowym 6 tygodni po porodzie, czyli mija ten okres połogu i zaczynamy pracę. Oczywiście jeżeli jest potrzeba wcześniejszego badania, również je wykonujemy. Takie badania właśnie wykonują fizjoterapeuci uroginekologiczni, ale nieraz się zdarza, że lekarze ginekolodzy na kontrolach tych popołogowych również oceniają pracę mięśni dna miednicy. Jest to uważam super.
Co bym chciała na pewno, żebyś zapamiętała na koniec, jako może najważniejsze zdanie tak naprawdę płynące z dzisiejszego odcinka, nie dajmy się zbyć, my mam na myśli, my jako kobiety hasłem nietrzymaniem moczu jakoś tam zniknie samo. Niech się pani nie martwi, to się samo naprawi, to się samo ureguluje. No niestety muszę ci powiedzieć, że w większości wypadków nie, nic się samo nie zrobi. Żeby zapracować z nietrzymaniem oczu, to tutaj wymagamy faktycznie twojego działania. Terapia nie jest bardzo skomplikowana, głównie polega na ćwiczeniach, na redukcji ciśnienia, może na jakiejś terapii manualnej w gabinecie. Natomiast głównie chodzi o twój czas, głównie chodzi o twoje działanie, głównie chodzi o twoją akcję. I pamiętaj, że nietrzymanie moczu faktycznie może być powiązane z karmieniem piersią, bo może znajdziesz też takie informacje gdzieś tam w piśmiennictwie. Jeżeli karmisz piersią, faktycznie mamy do czynienia jeszcze z zaburzeniem gospodarki hormonalnej i to może nasilać objawy. Ale rzadko kiedy jest tak, że kobieta kończy karmić, dajmy na to na etapie roku po porodzie, a objawy znikają same. One się może troszeczkę zmniejszą, może trochę wyciszą, ale przeważnie problem gdzieś tam dalej jest i się po prostu czai. I tyle na dzisiaj myślę. Czyli najważniejsza kwestia profilaktyki, ponieważ jeżeli możesz coś zrobić w ciąży, uwierz mi warto, jeżeli możesz sobie pomóc. Tak jak mówiłam jeszcze raz powtórzę, w większości wypadków tutaj za darmo, po prostu z tego korzystaj.
Ja wam dziękuję raz jeszcze. Zawsze zapraszam was na koniec na mojego bloga, tam słowem pisanym, może do kogoś to bardziej przemówi. Zapraszam was na Instagrama gabinetu pelvismed_com, tam takie bardziej codzienne relacje z życia naszego gabinetu się pojawiają. Zapraszam was również na stronę internetową pelvismed.com, gdzie znajdziecie wszystkie dane kontaktowe, możliwość umawiania wizyt online. Również zapraszam cię, jeżeli nie jesteś z trójmiasta, masz problem, masz dolegliwości, z którymi sobie nie radzisz i chciałabyś uzyskać taką pomoc, kontrolę. Zapraszam cię serdecznie na wizyty zdalne, pracujemy również online, mamy świetną skuteczność i przede wszystkim zadowolone pacjentki. Jeszcze raz dziękuję ci bardzo na koniec, do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu.