W tym odcinku mierzymy się z diagnozą, która pojawia się zbyt często w gabinetach lekarskich „taka Twoja uroda”. Dowiesz się dlaczego ból miesiączkowy nie powinien być leczony tabletkami przeciwbólowymi. Udowodnię, że lampka wina przed współżyciem nie jest metodą na bolesny stosunek płciowy. Zrozumiesz, że ból w kroczu nie musi być związany z infekcją i nie istnieje tylko w Twojej głowie. Walcz o swoje zdrowie!

https://open.spotify.com/episode/0qVTyUfDNmV2DNnEn7lGln?si=sJER_Dn7RKat9PwFjPVVUQ


Transkrypt

Cześć! Z tej strony Adrianna Grobelna-Krajcer, to jest 53 odcinek podcastu, a dzisiaj wspólnie zastanowimy się nad diagnozą, uwaga cytuję, „już taka twoja uroda…”. Czy aby na pewno?

Pelvismed. Zadbaj o swoje zdrowie intymne na każdym etapie życia.

Niestety kobiety mierzą się z wieloma dolegliwościami, na które się godzą. Ktoś nam kiedyś mówił, że tak powinno być, że to jest norma, większość kobiet tak ma no i o co ci chodzi, czego ty chcesz. Hasło taka twoja uroda pada tak często w gabinetach lekarskich, że chyba większość z nas już je kiedyś usłyszała. Na mnie to osobiście działa dosłownie jak taka czerwona płachta na byka. Pacjentki, które odwiedzają mnie w gabinecie przyznają, że one nie wiedziały, że ich problem jest w ogóle problemem, że z nim da się coś zrobić. Mówią, że gdyby miały taką wiedzę, no to przyszłyby szybciej, to podjęłyby to działanie i już by działały w kierunku zmniejszenia swoich dolegliwości bólowych. Tak więc moje drogie, dzisiaj o dolegliwościach, które pod absolutnie żadnym pozorem nie powinny być bagatelizowane i mam nadzieję, że po tym odcinku hasło taka twoja uroda odchodzi, odejdzie raz na zawsze w niepamięć.

Zaczynamy od bardzo powszechnego problemu, jakim jest bolesne miesiączkowanie. Niewiele kobiet zgłasza, że ich miesiączki są nie do wytrzymania, ale w dalszym ciągu ginekolodzy bagatelizują problem. Ja z góry zaznaczam, że nie chodzi mi o to, żeby wkładać wszystkich lekarzy, wszystkich ginekologów do jednego worka przysłowiowego, bo nie lubię generalizować, ale niestety większość lekarzy gdzieś ten problem bolesnych miesiączek bagatelizuje. Oczywiście zdarzają się tacy, którzy bardzo chcą pomóc swoim pacjentkom i wielki szacunek im za to, ale niestety większość kobiet w dalszym ciągu dostaje jedynie receptę na antykoncepcję hormonalną, tak przeważnie to wygląda z mojego doświadczenia gabinetowego, albo na jakieś mocniejsze leki i tabletki przeciwbólowe. No i niestety te leki przeciwbólowe nie eliminują przyczyny bólu, one co najwyżej po prostu ten ból wyciszają. No i zapamiętaj to raz na zawsze, że twoja miesiączka nie powinna boleć. A jeżeli boli, to znaczy, że coś jest nie tak, bo z ból zawsze ma jakieś podłoże i tutaj najważniejsze to je odnaleźć. Okazuje się, że około 33% kobiet kwalifikuje ten swój ból miesiączkowy jako ostry, trwający od jednego do trzech dni co miesiąc. No i to znacząco wpływa na jakość naszego życia, a z powodu miesiączki jeden procent kobiet na świecie jest niezdolna do pracy, właśnie od jednego do trzech dni w miesiącu. Dalej idziemy. 14% nastolatek co miesiąc opuszcza szkołę z powodu bólu menstruacyjnego. Ja do tej pory mam w głowie koleżanki jeszcze gdzieś tam z okresu gimnazjum podstawówki, które w trakcie miesiączki po prostu nie przychodziły do szkoły albo musiały być odbierane przez swoich rodziców, odbierane nie raz przez pogotowie, bo dosłownie mdlały w trakcie tego bólu menstruacyjnego. No dla mnie te liczby i te wspomnienia w ogóle robią niesamowite wrażenie. Nie wiem jak ty do tego podchodzisz. No i właśnie chociażby dlatego może o tym słyszałyście. Niektóre kraje wprowadzają tak zwany urlop menstruacyjny i to bodajże, nie chcę teraz skłamać, sprawdźcie to jeszcze, ale bodajże jest to chyba Hiszpania. No i oczywiste jest, że będziesz odczuwała pewien rodzaj dyskomfortu w czasie menstruacji, ale on nie powinien powodować, że musisz rezygnować ze swoich codziennych aktywności, nie musisz rezygnować z pracy czy szkoły, nie musisz zmieniać, modulować jakoś bardzo treningu. Jeśli ta miesiączka co miesiąc wpływa i wyłącza cię tak zupełnie, wyoutowuje na kilka dni z życia, no to to jest ten najwyższy moment, żeby szukać pomocy. No i z takich rzeczy konkretnych musimy tutaj wiedzieć, że my dzielimy ten ból miesiączkowy na dwa rodzaje, na dwa typy. To będą przyczyny bolesnych miesiączek pierwotne oraz tak zwane przyczyny wtórne. No i te bolesne miesiączki pierwotne odnoszą się tylko do występowania bólu i one nie mają innego podłoża patologicznego. Czyli najprościej mówiąc w organizmie tej kobiety nie toczy się inna choroba ginekologiczna. I za przyczynę tego bólu uznaje się najprawdopodobniej nieprawidłowe wydzielanie prostaglandyn właśnie z endometrią w trakcie menstruacji. I co ciekawe, u kobiet zmagających się z bolesnymi miesiączkami faktycznie wykryto znacznie wyższe stężenie prostaglandyn w porównaniu do tych kobiet, które przechodziły miesiączki bezboleśnie. No i te miesiączki pierwotnie bolesne przeważnie pojawiają się u kobiet młodszych przed 20 rokiem życia, zanim ten ich cykl menstruacyjny ulegnie ustabilizowaniu. Czyli tutaj jeszcze raz powtarzamy ból pierwotnie występujący, czyli pojawiał się prawdopodobnie od początku występowania miesiączki. Z kolei ta druga grupa, bolesne miesiączkowanie wtórne, polega już na występowaniu bólu, ale w odpowiedzi na obecność innych patologii ginekologicznych. No i do takich patologii możemy przykładowo zaliczyć występowanie mięśniaków macice, występowania endometriozy nowotworów albo ostrego zapalenia narządów miednicy mniejszej i ten ból wtórnie występujący pojawia się u kobiet przeważnie jednak po 20 roku życia. Czyli mamy tą granicę 20 roku życia. I w tym przypadku ból może nasilać się pod koniec krwawienia. Nie możemy absolutnie bagatelizować tego bólu miesiączkowego, ponieważ tak jak doskonale słyszysz, on może oznaczać poważną chorobę, którą czym szybciej wykryjemy, tym po prostu szybciej wprowadzimy leczenie. No i nasza fizjoterapia uroginekologiczna świetnie radzi się sobie właśnie z bólem pierwotnym. Ból wtórny zostawiamy przede wszystkim na początku do diagnostyki ginekologicznej i do leczenia ginekologicznego. Ale ten ból pierwotnie występujący jak najbardziej właśnie tutaj się poddaje fizjoterapii. Natomiast musisz wiedzieć, że fizjoterapia nie jest jedyną i ostateczną i idealną metodą walki z bólem, bo tutaj też trzeba się skupić na odpowiednio dobranej aktywności fizycznej, na zdrowej diecie, nawodnieniu, suplementacji no i bardzo często też takiej równowadze jednak emocjonalnej, emocjonalnej i psychicznej. Czyli pierwsza dolegliwość z wora, taka twoja uroda, mamy ból miesiączkowy. Idziemy dalej.

Kolejna dolegliwość, która jest zbyt często właśnie bagatelizowana, to bolesne współżycie płciowe. No i słuchajcie, to również nie jest normą, że za każdym razem ten seks boli. Bolesne współżycie, ono po prostu musi mieć swoją przyczynę. Ponownie, my mówimy nawet więcej, ono ma nawet swoją nazwę w nomenklaturze medycznej. My na bolesny stosunek mówimy medycznie dyspareunia. No i teraz na logika, jeżeli coś ma swoją nazwę w międzynarodowej klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych ICD-10, to po prostu musi istnieć naprawdę, to nie jest zmyślony problem przez daną kobietę. I nie daj sobie wmówić, to jest dla mnie w ogóle kosmos i dramat, że lampka wina przed seksem jest lekarstwem na Twój probę, że ona coś zmieni, że się rozluźnisz i spowoduje, że ten stosunek nie będzie bolesny. Nie słuchaj też lekarza, która Ci wymawia, że może warto zmienić partnera, albo przed seksem stosować jakieś leki znieczulające, kremy znieczulające. A na pewno uciekaj, kiedy Twój lekarz chce wykonać operację poszerzania krocza jako receptę właśnie na bolesny seks. No i niestety to wszystko, to są wszystko historie moich pacjentek z gabinetu. I im na szczęście mi się już udało pomóc, ja wierzę, że Tobie też się uda, jeżeli ten bolesny seks jest Twoim problemem, ale na początek ostudzimy trochę emocje i zacznijmy w ogóle od tego, dlaczego seks boli. Bo tych przyczyn może być wiele, no ale do najczęstszych zalicza się m.in. zbyt mocno napięte mięśnie dna miednicy. I jeżeli te mięśnie dna miednicy są za mocno napięte, to one w takiej sytuacji po prostu nam zamykają, zmniejszają bardzo mocno wejście do pochwy. I partner np. musi użyć więcej siły, żeby wprowadzić penisa do pochwy, co Ty możesz odbierać jako duży ból, duże pieczenie, takie wrażenie wręcz rozwierania tego wejścia do pochwy. Drugim problemem może być np. suchość pochwy i wrażenie tarcia w trakcie seksu. Czyli ta śluzówka pochwy jest odwodniona, jest krucha, może pękać nawet w trakcie współżycia. Ból może też wynikać z problemów hormonalnych, właśnie np. w czasie karmienia piersią, stosowania antykoncepcji hormonalnej albo już tego okresu menopauzy. U tych pacjentek na pewno widzimy niższe stężenie estrogenu i to się znowu może przyczynić do tego wrażenia suchości pochwy. Idziemy dalej. Dyskomfort może brać się np. z aktualnie toczącego się stanu zapalnego, jakiejś infekcji, która wymaga po prostu diagnostyki i leczenia. Problemem może być blizna po nacięciu albo pęknięciu krocza w trakcie porodu i jeżeli ta blizna jest sztywna, jest gruba, jest gdzieś tam przyklejona, przerośnięta, no to ona będzie bolesna w trakcie penetracji, bo partner wprowadzając penisa do pochwy po prostu tę bliznę cały czas będzie stymulował. Głęboki np. dyskomfort w trakcie seksu może być związany z obniżeniem narządu albo jakimiś wzrostami endometrialnymi. Problemem dalej może być pochwica, która powoduje, że twoje mięśnie dna miednicy kurczą się właśnie w reakcji na penetrację, co dzieje się wbrew twojej woli. No i w końcu, to jest bardzo ważne na koniec, ale uważam, że może i nawet najważniejsze, problemem może być sam stan psychiczny i emocjonalny. On będzie miał wielki wpływ na odczucie w trakcie seksu. Tak więc widzisz, że tych przyczyn bólu jest wiele, pewnie byśmy mogły jeszcze niejedną wymienić, ale na pewno na żadne z powyższych nie pomoże nam lampka wina, omówmy się. Tak więc szukaj dobrych i delikatnych ginekologów oraz właśnie fizjoterapeutów uroginekologicznych, którzy pomagają pacjentkom w przypadku bolesnego seksu. Idziemy dalej.

Kolejną dolegliwością, która według mnie jest zbyt często bagatelizowana, jest wulwodynia. To może być nowa nazwa, nowe słowo dla Was jak najbardziej. Wulwodynia to jest przewlekły ból sromu i okolicy przedsionka pochwy. No i panie, które się zmagają z tą wulwodynią, są zupełnie bezradne, ponieważ lekarze nie znajdują żadnej przyczyny i dolegliwości. U tych kobiet wykluczono już wszelkie możliwe infekcje, bakterie, zakażenie, jakieś drożdżaki, wszystkie posiewy były zrobione, a ból w dalszym ciągu utrudnia im funkcjonowanie. I teraz ważne, żebyś zapamiętała, że ten ból naprawdę istnieje, pomimo tego, że go nie widać na ciele, pomimo tego, że nie ma fizycznych oznak. To nie jest ból, który sobie wymyśliłaś, który jest tylko i wyłącznie w Twojej głowie. On naprawdę istnieje. I kobiety przeważnie opisują te dolegliwości związane z wulwodynią jako takie pieczenie, palenie, mrowienie, kłucie. Nawet porównują ten ból w kroczu do takiego, jakby ktoś im tarł te okolice intymne szkłem. No to jest horror. Ponadto one unikają seksu, no bo powoduje nasilenie objawów. Pacjentki szukają pomocy przez kilka lat, dopóki nie zostaną prawidłowo zdiagnozowane. I trafiona diagnoza bardzo często poprzedza niestety długotrwałe leczenie z powodu infekcji bakteryjnych grzybiczych pochwy. To się wiąże z przyjmowaniem antybiotyków globulek dopochwowych. Każda z nas pamięta taką historię kiedyś miała. No i ta aplikacja po prostu tych globulek jest niemożliwa z powodu bólu. I przyczyna niestety powstawania wulwodynii nie jest do końca znana. Ale wiemy na pewno, że takim niesamowicie ważnym czynnikiem nasilającym ból stromu jest właśnie podwyższone, czyli wzmożone za duże napięcie w okolicy mięśni na miednicy. I tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją, możemy powiedzieć, martwego koła. Czyli pojawia się ból sromu, on powoduje skurcz mięśni, natomiast silne skurcz mięśni pogarsza odczucia bólowe. No i jedno napędza drugie, ale tak naprawdę nie wiadomo co jest przyczyną, a co jest następstwem tego bólu. I tutaj ponownie z pomocą może przyjść jak najbardziej fizjoterapia, która ma świetne i naprawdę skuteczne metody walki z tym podwyższonym napięciem mięśniowym. W takim przypadku też warto ograniczyć kontakt krocza ze sztuczną barwioną bielizną, z jakimiś stringami, takimi poliestrowymi. Unikać mocnych intensywnych takich proszków do prania, zapachowych wkładek higienicznych i też intensywnych płynów do higieny intymnej, szczególnie takich mocno zapachowych płynów do higieny intymnej.

No i ostatnim aspektem, który dzisiaj omawiamy będzie endometrioza. Endometrioza jest chorobą, która dotyka znowu tutaj statystyki 176, około 176 milionów kobiet na świecie. Tyle kobiet cierpi z jej powodu. Endometrioza jest jedną z najbardziej popularnych i łagodnych schorzeń ginekologicznych, ale jednocześnie jej diagnostyka jest wciąż na bardzo, bardzo, bardzo niskim poziomie. Ona się charakteryzuje występowaniem tkanki endometrialnej poza obrębem macicy. I teraz, żeby każdy wiedział o co chodzi, endometrium to jest taka wewnętrzna warstwa macicy, która rozpoczyna wędrówkę właśnie w endometriozie do jamy miednicy, czyli wychodzi tak naprawdę poza macice. Niestety to endometrium, które znajduje się właśnie poza macicą, przechodzi zmiany w cyklu menstruacyjnym jakby było w macicy, czyli co miesiąc krwawi, co miesiąc dojrzewa. I jest to przyczyną występowania przewlekłego stanu zapalnego w obręby miednicy, no i tego ogromnego bólu, co-miesięcznego bólu. Ból pojawia się w trakcie miesiączki, może się pojawiać w trakcie owulacji, podczas współżycia właśnie szczególnie z głęboką penetracją i głęboką penetracją, czyli na przykład w pozycjach od tyłu. Może się pojawiać w trakcie oddawania moczu, w trakcie oddawania stolca. Niektóre kobiety nawet w trakcie miesiączki obserwują krwawienie z odbytu. Część pacjentek będzie odczuwać ciągnięcie w brzuchu, w pozycjach mocno wymagających rozciągania, na przykład jakichś jogowych. Endometrioza może iść też w parze z bólem kręgosłupa, właśnie szczególnie dolnego odcinka i wrażeniem ciągłego parcia na mocz. Niestety ona w znacznym stopniu też zmniejsza płodność, dlatego wiele kobiet ma problem zajścia w ciążę. Ona naprawdę determinuje życie kobiet, a średni czas diagnostyki i rozpoznania choroby to jest 9 lat. 9 lat walki z bólem. Dramatyczny wynik, on oznacza dla wielu kobiet po prostu życie, ciągłe życie w wielkim bólu. Diagnostyka polega aktualnie na dokładnym badaniu USG. My to nazywamy takim USG eksperckim. I może ono nie charakteryzuje się jakąś specjalną jakością, wybitną sprzętu, ale jednak okiem lekarza, który to wykonuje. Tutaj to jest najważniejsze doświadczenie i to napatrzenie się na kobiety cierpiące na endometriozę już w trakcie swojej praktyki ginekologicznej powoduje, że ci lekarze po prostu widzą tą chorobę, pomimo, że im do tej pory ją bagatelizowali. W niektórych przypadkach lekarze mogą zlecić też badanie rezonansu magnetycznego i od niedawna, co jest też ciekawostka, mamy do dyspozycji takie nieinwazyjne testy na endometriozę. One polegają na pobraniu wymazu z jamy macicy i badaniu już ich w laboratorium. One są niestety drogie, ale bardzo skracają czas diagnostyki endometriozy. Kiedyś też standardem takim złotym diagnostycznym było badanie laparoskopowe, czyli tak naprawdę operacja, żeby sprawdzić, czy masz endometriozę, czy też nie, ale od tego już teraz też aktualnie odchodzimy. Najważniejsze to, żeby szukać lekarzy, które się na tej endometriozie po prostu znają. Jeśli potrzebujesz namiaru na polecanych ginekologów, nie możesz sobie z tym poradzić, to daj znać, ja ci z chęcią pomogę, bo ja taką listę lekarzy mogę też podesłać z całej Polski.

I myślę, że tyle dzisiaj. Te cztery dolegliwości omówiłyśmy, czyli ból miesiączkowy, ból w trakcie seksu, wulwodynia i endometrioza. I co ja bym chciała, żebyś ty zapamiętała z tego odcinka, to jest tak naprawdę jedno zdanie. Walcz o siebie i o swoje zdrowie. Bo jeśli, uwierz mi, ty coś czujesz, to znaczy, że to czujesz. Ten ból nie jest zmyślony i nie istnieje tylko w twojej głowie. I szukaj przyczyny bólu i nigdy nie zadowalaj się tą diagnozą, taka pani uroda. Bo prędzej czy później gwarantuje ci, że trafisz na specjalistę medycznego, który tej niezbędnej pomocy po prostu ci udzieli. Wiem, że po tym odcinku mogą pojawić się jakieś pytania, tak więc nie krępuj się, zadawaj je w komentarzach. Ja z wielką chęcią postaram się na wszystkie odpowiedzieć, postaram się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.

No i dziękuję ci na koniec na ten czas. Mam nadzieję, że ten odcinek był dla ciebie ciekawy, był dla ciebie przydatny, a jeżeli dotarłaś ze mną aż do samego końca, no to też wiesz, że ci się po prostu podobał. I będzie mi ogromnie miło, jeżeli go polubisz, albo podzielisz się nim na swoich socjalach. To dla mnie zawsze jest, uwierzcie, największa nagroda. Jak zawsze na koniec zapraszam was na mojego bloga, Fizjoterapia na Szpilkach. Zapraszam was na stronę gabinetu pelvismed.com, gdzie znajdziecie namiary na naszych specjalistów i będziecie mogły umówić wizytę, jeżeli takiej pomocy szukacie. O nas na naszego Instagrama pelvismed_com. Tam też znajdziecie już dużą dawkę wiedzy, dużo filmów, instruktaży i różnych ćwiczeń, które też będziecie mogły zastosować w dolegliwościach, które dzisiaj omawiałyśmy. Jeszcze raz dziękuję serdecznie i do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *