Wkładki higieniczne mają niekorzystny wpływ na środowisko pochwy. Zmniejszają dopływ powietrza, sprzyjają infekcjom i powodują większe wydzielanie śluzu. W dzisiejszym odcinku przekonam Cię dlaczego powinnaś zrezygnować z codziennego stosowania wkładek higienicznych oraz omówię jak zrobić to z głową. Ten odcinek koniecznie wyślij koleżance, która nie wyobraża sobie życia bez wkładek higienicznych!
Transkrypt
Cześć! Z tej strony Adrianna Grobelna-Krajcer, to jest 72 odcinek podcastu, a dzisiaj opowiem Ci o tym, dlaczego stosowanie wkładek higienicznych to nie najlepszy pomysł.
Pelvismed. Zadbaj o swoje zdrowie intymne na każdym etapie życia.
Wkładki higieniczne, jak sama nazwa wskazuje, powinny nam się kojarzyć z zachowaniem higieny, no pewnego rodzaju czystością. Często są perfumowane, pachną rumiankiem, jakoś przyjemnie lawendą, ale czy faktycznie wkładki higieniczne są tak higieniczne jak nam się wydaje? W dzisiejszym odcinku, mam nadzieję, przekonam Cię do rezygnacji z jednorazowych wkładek higienicznych. Zaczynamy.
Wiele kobiet nosi wkładki od lat. Myślę, że się tutaj ze mną zgodzisz. Czasami widzimy, że wkładki stosuje mama, a jakoś tak samoczynnie wychodzi, że jej córka w pewnym wieku zaczyna ich używać. I nie ma co ukrywać, że nasze przyzwyczajenia nawyki przekazujemy dzieciom, ale teraz zatrzymajmy się na chwileczkę na tej dziewczynce, która dorosła aktualnie powiedzmy, że ma 30 lat. Nie ma problemów z nietrzymaniem moczu, nie ma problemów z nietrzymaniem stolca, miesiączkuje regularnie co do dnia. Ona jest w stanie słuchaj nawet dosłownie zegarkiem w ręku powiedzieć, kiedy nastanie ten pierwszy dzień miesiączki, więc nie boi się absolutnie, że krwawienie ją zaskoczy na mieście. No i pomimo braku takich wyraźnych wskazań, w dalszym ciągu stosuje wkładki higieniczne na co dzień rutynowo. Nie wyobraża sobie nie przykleić wkładki na bieliznę przed wyjściem z domu. I doszło do tego, że ona śpi w majtkach oczywiście z tą wkładką ta na tzw. wszelki wypadek. I może część z Was teraz sobie pomyśli, no i co w tym złego, robię tak samo. I dzisiaj mam nadzieję uporamy się z tym mitem korzystnego działania na nasz organizm wkładek higienicznych.
One nie są niczym złym, jeżeli stosujemy je przez jeden dzień w miesiącu, no właśnie podczas miesiączki, ale gdy używamy ich codziennie to niestety mają niekorzystny wpływ na środowisko pochwy. Kobiety noszą wkładki, no bo przede wszystkim chcą czuć się sucho, chcą mieć wrażenie czystości, noszą je i są przekonane w wielu wypadkach, że dbają o swoje zdrowie. Przez lata wytworzył się taki negatywny mit, który mówi, że pochwa jest czymś brudnym, czymś nieczystym, śluz jest zły, należy się go pozbywać, wymywać. W ogóle kobiety się wstydzą tego śluzu, on denerwuje nas, on denerwuje, że zostawia ślad na bieliźnie. Ale śluz, musisz mi uwierzyć, jest niesamowicie istotny, a fakt, że on wypływa stanowi dla nas olbrzymią ochronę. Ponieważ razem z tym śluzem wypływają substancje, których na co dzień w pochwie nie chcemy, czyli wirusy, bakterie. No i pomyśl teraz co by się działo, gdyby tego śluzu nie było. Cały ten syf, brzydko mówiąc, kumulowałby się w środku w pochwie. No i mamy infekcję gwarantowaną. Pochwa po prostu musi być mokra. Tego śluzu u zdrowej kobiety wcale też nie ma aż tak dużo. Czyli gdybyśmy chciały zebrać śluz wyciekający z pochwy z całego dnia, to będzie około pół łyżeczki.
W prawidłowych warunkach te wydzieliny z pochwy mają taki lekko kwaśny zapach, ale one absolutnie nie śmierdzą, to trzeba powiedzieć. I jeśli wydaje się, że śluz zmienił zapach na taki nieprzyjemny, jakiś taki rybi te wydzieliny zmieniły kolor, to warto oczywiście skonsultować się z ginekologiem, który oceni czy nie masz infekcji pochwy aktualnie żadnej. Ten śluz wyciekający bezpośrednio na bawełnianą biliznę po prostu na niej zasycha i też normalne jest, że on zostawia po sobie ślad. To może być takie zaschnięte białe zabarwienie, a jeżeli nosisz czarne majtki, to możliwe, że nawet po kilkunastu użyciach zobaczysz takie nieznaczne odbarwienie materiału, które się już po prostu nie spiera i to też jest okej, to nie jest żaden powód do paniki. No i wchodzi ta nasza wkładka higieniczna.
Pierwszym argumentem kobiet, często też moich pacjentek, który słyszę, brzmią tak. Noszę wkładki, bo nie lubię czuć się mokra w ciągu dnia. No i tutaj uwaga, niestety muszę Was zasmucić. Śluz na bieliźnie po jakimś czasie, tak jak mówiłyśmy, wysycha, ale już na sztucznej wkładce higienicznej niestety nie. Ta wkładka będzie po prostu cały czas mokra i o ile Ty jej co chwilę nie zmieniasz, to będziesz po prostu maszerować z wilgotną wkładką. One są w większości wykonane ze sztucznych materiałów, co powoduje, że nie ma odpowiedniej cyrkulacji powietrza i ten śluz nie wysycha. I faktycznie, finalnie te majtki będą suche, bielizna jest sucha, ale ta wilgoć zostaje. A mokra wkładka jest doskonałym środowiskiem dla bakterii i wirusów. Ponownie większa tendencja do infekcji pochwy. Droga, którą musisz pokonać, którą te bakterie muszą pokonać do pochwy, z wkładki jest niewielka.
Kolejny argument, który ja słyszę często od kobiet, to mówią tak. Noszę wkładki higieniczne, bo mam bardzo dużo wydzieliny i ta wydzielina wypływająca mnie denerwuje. No i mówimy OK, ale zatrzymajmy się tutaj znowu na chwilę. Na początku już mówiłam, że ta wydzielina jest pewną metodą pochwy na prawidłowe oczyszczenie. Jeśli tej wydzieliny jest dużo, to znaczy, że pochwa aktualnie potrzebuje większej samoregulacji, czyli większego oczyszczenia. A dzieje się tak niestety właśnie przez wkładki. One powodują, że do pochwy nie dociera odpowiednia ilość tlenu i pochwa dosłownie się kisi w tych wszystkich warstwach. A jeśli się kisi, to musi się bardziej oczyszczać. Dlatego obserwujesz więcej wydzielin. I uwierz mi, że to działa dosłownie w tę stronę. Masz więcej wydzielin, bo nosisz wkładki, a nie nosisz wkładek dlatego, że masz więcej wydzielin. Musisz to sobie troszkę teraz przemyśleć, wiem, że to na początku brzmi skomplikowanie. Dodatkowo u wielu osób ta ilość śluzu będzie się zwiększać, kiedy coś dotyka sromu, czyli ta wkładka go po prostu drażni. No i ja mam takie porównanie tutaj, zawsze pacjentkom mówię. Każdy z nas pamięta na pewno okres COVID-a. Pamiętasz maseczki jednorazowe, nie? My je nosiliśmy przez wiele godzin na twarzy, mówiliśmy w nich, pluliśmy na nie, no nie oszukujmy się. Pamiętasz jaka ta maseczka była wilgotna po kilku godzinach? Ona też nie wysychała, ponieważ była sztuczna. I ta wkładka higieniczna dla pochwy jest czymś takim jak maseczka dla jamy ustnej i nosa. No oddychanie w maseczkach było dramatyczne, myślę, że każdy się ze mną zgodzi.
No i jeżeli odstawisz te wkładki, zobaczysz, że ilość wydzielin będzie się sukcesywnie zmniejszać. No i ja niestety tego nie kupuję, jak ktoś mówi, że stosuje wkładki bio, eco, oddychające. No nie, no sorry. Bo jak coś, co idąc od dołu ma klej, potem tą warstwę pochłaniającą wilgoć i materiał, może oddychać i przepuszczać powietrze. No nie może, po prostu. Chociażby na opakowaniu napisali, że ta wkładka jest oddychająca.
Trzeci argument zawsze mnie gdzieś tam zabija. Pacjentki albo w ogóle kobiety mówią, że noszą wkładki i majtki w nocy, bo boją się tej wyciekającej wydzieliny na prześcieradło. Wstydzą się jej. No i pomyśl o tym tak. Jeżeli w ciągu całego dnia nosisz spodnie, może jeszcze rajstopy, majtki i do tego jeszcze tą wkładkę, to do twojej pochwy docierają zupełnie jakiejś szczątkowej ilości powietrza. I ta noc jest naprawdę jedyną porą, kiedy możesz dać pochwie faktycznie szansę na oddech. Po pierwsze rezygnuj z wkładek na noc, a po drugie nie ubieraj majtek do spania. Jeśli śpisz w piżamach z takimi spodenkami, shortami, to już wystarczy, nic więcej nie ubieraj. A jeśli śpisz w koszuli nocnej, tym lepiej. Znowu nie ubieraj majtek do koszuli nocnej. To da pochwie jeszcze lepszy przepływ powietrza. Takie specjalne cienkie wkładki higieniczne wklejane na materiał stringów. Kojarzycie? Takie wycięte w kształt takiego klina. To jest chyba jeszcze większe zło, wydaje mi się. Bo nie dość, że one przez większość czasu są mokre, to już uzgodniłyśmy, to jeszcze materiał wkładki ma kontakt z okolicą odbytu, gdzie bytują bakterie kałowe. A bakterie kałowe, myk myk myk myk myk, po wkładce w bardzo łatwy sposób mogą przedostać się do pochwy i wytworzyć jedną z najczęstszych infekcji bakteryjnych, czyli bakterię E. coli. Zakładam, że mogłaś o niej słyszeć. To jest częsta infekcja bakteryjna, najczęstsza. Jeżeli miałaś kiedyś problem z infekcją bakteryjną i wykonałaś posiew, to prawdopodobnie to była bakteria E. coli. Czyli z takich stringowych wkładek dziewczyny też rezygnujemy. Wkładki higieniczne oczywiście mogą być stosowane w trakcie miesiączki, to już ustaliłyśmy, kiedy to plamienie jest niewielkie, no ale też u osób zmagających się z nietrzymaniem moczu lub stolca. Natomiast w przypadku, kiedy problem nietrzymania moczu jest faktycznie zaawansowany, to taka standardowa wkładka może nie wystarczyć, ponieważ ona będzie szybko przeciekać. I tutaj z pomocą przychodzą takie specjalne wkładki chłonne.
Warto zaznaczyć, że mocz na wkładce jest doskonałym środowiskiem dla bakterii wirusów, dlatego taka wkładka chłonna powinna być też regularnie wymieniana na suchą. No i tak samo sprawy się mają z pieluchomajtkami. Oczywiście ja nie mówię tego po to, żeby reklamować wkładki na nietrzymanie moczu albo pieluchomajtki, ponieważ osobiście uważam, że nie warto spisywać się na takie dożywotnie noszenie wkładek. Jeśli masz problem, skorzystaj z pomocy fizjoterapii uroginekologicznej, której skuteczność w przypadku leczenia nietrzymania moczu jest naprawdę na wysokim poziomie. No ale wracamy do wkładek, bo troszeczkę odbiegłem. Załóżmy, że ten mój przekaz do Ciebie trafił. Ok, mówisz, godzę się z Tobą, jest to sensowne, rozsądne, biorę to. No i ja wcale nie oczekuję od Ciebie, że Ty zrezygnujesz z nawyku stosowania wkładek z dnia na dzień. To nie jest takie proste jak nam się wydaje. Głównie dlatego, że na początkowym etapie rezygnacji z wkładek możesz obserwować większą ilość wydzieliny. Niektóre kobiety dosłownie mówią, że ten śluz płynie, że jego jest tyle, że to je męczy i to jest normalne, to minie, musisz ten etap przejść, trochę się przemęczyć, pochwa się oczyści i wyreguluje. Ale kiedy zaczynasz ten swój wkładkowy odwyk, nazwijmy go tak, to polecam inwestycje w takie bawełniane wkładki wielokrotnego użytku. One nie mają kleju, są w 100% z bawełny. Oczywiście jest to ponownie kolejna warstwa na drodze do pochwy, ale już pomijamy klej, warstwę chłonną wkładki jednorazowej. To będzie po prostu chwilowo mniejsze zło. I stosuj te wkładki przez jakiś czas, zobacz jak się z tym czujesz. Jeśli stwierdzisz, że jest ok, przejdź do drugiego etapu naszego odwyku i przestań stosować tą wkładkę wielokrotnego użytku. Noś tylko samą bieliznę. Jeśli obawiasz się dużych wycieków śluzu, to w torebce polecam zawsze mieć po prostu jakieś zapasowe majtki, jakieś saszetce, jakieś kosmetyczce. Zawsze w toalecie będziesz mogła tą bieliznę po prostu zmienić. Oczywiście, że możesz podcierać okolice sromu co jakiś czas korzystając z toalety, ale przestrzegam Cię absolutnie, nie staraj się wymywać tej pochwy w środku. Większa ilość wypływającej wydzieliny może do tego zachęcać, ale nie daj się skusić tym płukankom, irygacjom, jakimś cudownym nasiadówkom. Broń Boże, nie wkładaj palców do pochwy i gdzieś tam na siłę tego śluzu nie wyciągaj. Ten etap naprawdę, zaufaj mi, po prostu musisz przejść. No to podsumujemy sobie to na koniec.
Wyliczmy jeszcze raz co zyskujesz rezygnując z regularnego stosowania wkładek higienicznych. Po pierwsze, oczywiście zdrowie, mniejsza szansa na infekcję intymną. Po drugie, mówiłyśmy już o lepszej cyrkulacji powietrza, czyli do pochwy dopływa tego powietrza więcej. Po trzecie, oszczędzasz pieniądze. No bo zakładając, że zużywasz średnio dwie wkładki dziennie, żeby nie chodzić z mokrą wkładką, teraz tutaj strzelam, a rok ma 365 dni. To wychodzi nam 730 wkładek rocznie. I teraz poczekaj, bo muszę się tutaj posiłkować moją ściągą. Cena pudełka, gdzie znajdziesz 56 wkładek, na dzień nagrywania tego odcinka w popularnej drogerii wynosi 14,99. Więc rocznie płacisz około 195 zł. Słuchaj, no prawie dwie stówki w kieszeni. Wierzę, że znajdziesz jakiś cel, na jaki te dwie stówki przeznaczysz. Po czwarte, co jest ważne, jesteś eco, chronisz środowisko, przyczyniasz się do zmniejszenia ilości odpadów. I na koniec, najważniejsze, po piąte, zyskujesz tą wolność i niezależność od wkładek. I uwierz mi, że to jest cudowne uczucie, nie musisz się martwić, czy zapakowałaś je do bagażu, jedziesz na wakacje, idziesz na basen, na WF, czy masz je przy sobie, na fitness. To jest wielka wolność i niezależność.
I ja wiem, że znajdą się osoby, które po odsłuchaniu tego odcinka powiedzą takie standardowe, noszę wkładki, nic mi nie jest, nigdy nie miałam infekcji. I ok, ja nie mam zamiaru się z tobą kłócić, przekonywać do swoich argumentów. Wierzę, że każda z nas podejmuje tę decyzję indywidualnie. Mam tylko nadzieję, że tym razem podejmiesz ją świadomie. I tyle na dzisiaj moi drodzy. Myślę, że tutaj sobie postawimy kropkę.
Jeśli jesteś ze mną do tego momentu i się dotrwałeś do końca, wierzę, że ten temat był dla ciebie ciekawy, interesujący, ale przede wszystkim wartościowy. Mi będzie bardzo miło, jeśli poświęcisz chwilkę na polubienie tego odcinka. Może uda ci się ocenić mój podcast, może zostawisz jakieś dobre słowo w komentarzach, może masz jakieś pytanie, zadawaj je śmiało. Jeżeli masz ochotę udostępnić ten odcinek, to będzie dla mnie oczywiście największa nagroda. Ja was na koniec zapraszam jak zawsze na mojego bloga, również na Instagrama gabinetu pelvismed_com, gdzie znajdziesz codzienne relacje z pracy naszego gabinetu, omówienia historii przypadków naszych pacjentek, tak więc wiele, wiele ciekawych informacji. A jeśli szukasz pomocy z nietrzymaniem moczu, z nietrzymaniem stolca, może z bólem miesiączkowym, o którym dzisiaj też było troszeczkę, a może po prostu masz problem z nawracającymi infekcjami, tutaj też fizjoterapia uroginekologiczna jest w stanie ci pomóc, zapraszam cię na stronę naszego gabinetu pelvismed.com, gdzie znajdziesz wszystkie dane kontaktowe, możliwość umówienia wizyty, również online, nie wiem czy wiedziałaś, prowadzimy konsultacje online, dlatego jeżeli nie jesteś z Gdańska i z okolic Trójmiasta, tak samo kierujemy naszą ofertę do ciebie, skuteczność fizjoterapii online jest na bardzo wysokim poziomie. Dziękuję ci serdecznie i do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu.