Pomysł na bloga o tematyce zdrowia intymnego narodził się sam. Kiedy opowiadam znajomym czy rodzinie o działaniach, jakie podejmuje terapia uroginekologiczna np. w kwestii nietrzymania moczu czy opadaniu narządów rodnych po ciąży, często słyszę reakcję „To z tym coś da się zrobić !? Nie wystarczy brać tabletek i jeść żurawiny?”. Wiele z Was uważa, że zmiany jakie zaszły w Waszym ciele po ciąży i porodzie są czymś naturalnym i trzeba się z nimi ostatecznie pogodzić. Są małym wyrzeczeniem na jakie godzimy się i które wynagradza nam malutka istota, która niedawno przyszła na świat. O ile powyższa reakcja ze strony mężczyzn nie jest niczym zadziwiającym (pamiętajcie, że większość z nich do samego rozwiązania nie jest w pełni świadoma jak wygląda poród), o tyle odpowiedź padająca z Waszych ust niezmiennie mnie zaskakuje. Ale jakim cudem macie zdawać sobie sprawę ze zmian jakie wyrządziła ciąża w Waszym organizmie i jak sobie z nimi radzić, jeżeli nikt Wam tej wiedzy nie przekazał?

W mediach wiele mówi się o nadwadze, cukrzycy czy podwyższonym poziomie cholesterolu. Są to tematy bez wątpienia ważne, jednakże czy wiedziałaś że 1/3 kobiet cierpi na wysiłkowe nietrzymanie moczu? Jeżeli aktualnie znajdujesz się w większej grupie osób to pewnie odliczyłaś do trzech. Bardzo dobrze, ponieważ na Ciebie też może paść! Istotne jest wiedzieć jak sobie z tym radzić. Chociaż „radzić”, nie jest adekwatnym słowem, ponieważ nie chcemy jedynie zaleczyć problemu. Naszym celem będzie w pełni zrehabilitowany, wyleczony organizm świadomej kobiety, jaką bez wątpienia jesteś Ty, skoro czytasz ten wpis.

Nadszedł czas, aby głośno powiedzieć, że tabletki zapisane przez ginekologa lub urologa nie zatrzymają wycieku moczu w czasie kichania, biegu na przystanek autobusowy czy w trakcie zabawy z dzieckiem. Co więcej, żurawina jedzona garściami tez się do tego nie przyczyni. Pora na prawdziwą terapię celowaną w problem, z którym się mierzysz.

Blog powstał z myślą o Was drogie Panie. Będzie miejscem gdzie bez krępacji możecie napisać o swoich problemach. Z początku mogą wydawać się wstydliwe, ale jeżeli pomyślicie, że nie dotyczą tylko Was od razu robi się lżej na duchu. Nieprawda? Tylko my posiadamy moc sprawczą, która przyczyni się do zniesienia tematu tabu jakim w dalszym ciągu jest Nasze zdrowie intymne. Tematy, które zamierzam Wam przedstawiać będą ciekawe, ale niekiedy szokujące. Jeśli jesteś na to gotowa – zostań ze mną na dłużej. Od tego momentu musisz pamiętać, że tylko Ty odpowiadasz za swoje zdrowie i jeżeli o siebie nie zadbasz – nikt nie zrobi tego za Ciebie. Uprzedzam, że nie będzie to kolejny blog o tematyce parentingowej, ponieważ na dzieciach się nie znam. Ale uwaga – doskonale znam się na ciele kobiet! Wykorzystaj moją wiedzę i przekuj ją w akcję.

Jeżeli publikując posty uda mi się pomóc chociaż jednej kobiecie, która tej pomocy potrzebuje, ale możliwe że jeszcze się do tego nie przyznała przed samą sobą, to warto było działać!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *