Dzisiaj trochę z innej beczki. Na co dzień pracuję z kobietami, dbam o ich zdrowie i samopoczucie, dlatego czuję się zobowiązana, aby poruszyć temat badania piersi. Ponad to październik jest okrzyknięty miesiącem raka piersi!

Gdy w gabinecie podczas wizyty zadaję pytanie dotyczące daty ostatniego USG piersi, przeważnie otrzymuję odpowiedź: „Nie robię, bo boję się raka”. Absurd! – pomyślisz. Pewnie masz już w głowię odpowiednią opinię na temat tej kobiety i śmiejesz się z jej podejścia do sprawy. Ale czy Ty pamiętasz kiedy byłaś na ostatnim USG piersi? Czy wykonujesz je regularnie i czy zapisałaś się na kolejną wizytę?

Z własnego doświadczenia widzę, że kobiety rozpoczynają badać swoje piersi dopiero, gdy w ich bliskim otoczeniu wykryto guza czy też raka piersi. Zaczynamy wtedy rozumieć, że rak piersi to nie jest wyimaginowany stwór i może dotyczyć również nas. Tylko w takiej sytuacji może być już za późno.

Młode kobiety i mamy są przekonane, że rak piersi jest domeną kobiet między 50 a 70 rokiem życia. Nic bardziej mylnego! Obecny tryb życia sprawił, że średnia zachorowania na raka piersi obniża się coraz szybciej. W związku z tym, młode osoby muszę nabyć nawyk wczesnej reakcji i profilaktyki. Czy tylko mnie się wydaje, że słowo „profilaktyka”, mogłoby zostać usunięte z polskich słowników? Nie lubimy zapobiegać, bo to kosztuje, bo badania są cykliczne i za rok znowu trzeba je powtórzyć, bo nie mamy czasu, bo wolimy połknąć tabletkę niż regularnie dbać o siebie.

Obecne normy zalecają kobietom między 20 a 40 rokiem życia wykonywanie badania USG piersi raz do roku. Tak – co rok! Tylko taki system umożliwia wczesne wykrycie raka piersi i podjęcie odpowiedniego leczenia. Nie wspomnę tu oczywiście o samobadaniu, ponieważ jest to temat na oddzielny wpis. Nie bójmy się badania USG. Absolutnie nie jest dla nas szkodliwe. W trakcie badania nie zostają emitowane promienie rentgenowskie, co ma miejsce podczas wykonywania mammografii. Młodym kobietom poleca się badanie USG, ponieważ ich piersi mają bardziej gruczołową konsystencję. Tak więc gadanie, że nie badam się, ponieważ USG jest szkodliwe, możecie wykreślić ze swojej listy usprawiedliwień.

Pelvismed - rak piersi

Kolejne spostrzeżenie mam takie, że kobiety  nie rozmawiają między sobą o takich sprawach jak USG. Wolimy mówić o nowych filmach, gdzie promocja na hybrydy, o tym co na obiad trzeba ugotować i że „stary” znowu zostawił brudne skarpetki na kanapie. Czy badania profilaktyczne są tematem tabu? Czy to wstyd powiedzieć, że byłam na USG piersi? Tak mam piersi! I muszę je badać. To samo dotyczy Twojej mamy, siostry i najlepszej przyjaciółki. Zapytaj je kiedy ostatnio wykonały badanie? Zmotywuj kogoś z kim dzisiaj planujesz się spotkać. A może zapiszcie się tego samego dnia na wizytę i idźcie razem. Stwórzcie z tego coroczną tradycję i rytuał. Napisz pod postem datę Twojego kolejnego badania piersi. Pokaż mi, że się mylę i że polskie kobiety dbają o swój biust.

Jeżeli nie masz czasu na zadbanie o siebie, to zrób to dla swojego dziecka albo tego męża co wszędzie rozrzuca skarpetki. Naprawdę myślisz, że poradzą sobie bez Ciebie?

Na koniec przytoczę statystykę, która może da Ci do myślenia. 1/8 kobiet rozwinie raka piersi. Masz 12,5 % że padnie na Ciebie. Mało czy dużo? Sama sobie odpowiedz na to pytanie.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *