Około 90% kobiet na całym świecie, co miesiąc, cierpi z powodu bolesnych miesiączek. Możliwe, że jesteś w tej grupie. Sprawa wydaje się oczywista – miesiączka boli i taką informację przekazywały nam nasze mamy i babcie, ponieważ one też zmagały się z bólem na pewnym etapie życia. Ból bierzemy za coś pewnego i obowiązkowego. Rozmawiamy z koleżankami z pracy i szkoły, one tez mają bolesne okresy. Ok, czyli jestem normalna, muszę nauczyć się z tym żyć! Ale czy na pewno musisz? Czy nie ma skutecznej metody walki z bólem w trakcie miesiączki? Czy to, że co miesiąc zmagasz się z niesamowitym bólem i stosujesz rozmaite leki przeciwbólowe jest normalne i akceptowalne? Otóż nie.
Zacznijmy od niewielkiej dawki wiedzy! Dysmenorrhea, bo tak fachowo nazywa się bolesna miesiączka, jest jedną z najczęściej zgłaszanych dolegliwości ginekologicznych. Procent kobiet zmagających się z bólem jest oczywiście zależny, od regionu świata, w którym było wykonywane badanie, ale dochodzi nawet do 90%. Około 33% kobiet kwalifikuje swój ból jako ostry, trwający od 1-3 dni co miesiąc. Znacząco wpływa to na jakość naszego życia. Z powodu miesiączki, 1% kobiet na świecie jest niezdolna do pracy od 1 do 3 dni w miesiącu, a 14% nastolatek co miesiąc opuszcza szkołę. Sumując wszystkie opuszczone godziny kobiet w pracy i w szkole, z powodu miesiączki, daje nam to wynik ponad 140 milinów godzin nieobecności rocznie! Straty ekonomiczne się mnożą, a ból dalej istnieje.
Przyczyny bolesnych miesiączek dzielimy na dwa typy: przyczyny pierwotne oraz wtórne.
Bolesne miesiączki pierwotne odnoszą się tylko do występowania bólu i nie mają innego podłoża patologicznego, czyli najprościej mówiąc – w organizmie nie toczy się inna choroba ginekologiczna. Za przyczynę tego typu bólu, uznaje się najprawdopodobniej nieprawidłowe wydzielanie prostaglandyn, z endometrium w trakcie menstruacji. U kobiet zmagających się z bolesnymi miesiączkami wykryto znacznie wyższe stężenie prostaglandyn, niż u kobiet, które przechodziły miesiączki bezboleśnie. Miesiączki pierwotnie bolesne przeważnie pojawiają się u kobiet młodszych; przed 20 rokiem życia; zanim ich cykl menstruacyjny ulegnie ustabilizowaniu; najprawdopodobniej rok lub dwa od wystąpienia pierwszej miesiączki.
Bolesne miesiączki wtórne polegają na występowaniu bólu, ale w odpowiedzi na obecność innych patologii ginekologicznych. Do takich patologii możemy przykładowo zaliczyć występowanie: mięśniaków, endometriozy, nowotworów lub ostrego zapalenia narządów miednicy mniejszej. Przeważnie pojawiają się u kobiet po 20 roku życia. W tym przypadku ból może nasilać się pod koniec krwawienia.
Przypomnij sobie kiedy po raz pierwszy zauważyłaś występowanie bólu w trakcie miesiączki, obserwuj którego dnia krwawienia pojawia się ból. Jeżeli ból towarzyszy Ci praktycznie od pierwszych miesiączek, najprawdopodobniej zmagasz się z bolesnością pierwotną. Jeżeli jednak ból pojawił się np. w wieku 28 lat, wymagana jest dodatkowa diagnostyka lekarska, w celu wykluczenia innej choroby i bolesności wtórnej. Nie bagatelizuj swoich objawów!
W dalszej części artykułu zajmiemy się bolesnością pierwotną. Podstawowe objawy zgłaszane przez kobiety w trakcie menstruacji to: ból brzucha, ostre skurcze w okolicy załonowej, ból dolnego odcinka kręgosłupa często promieniujący do nóg, wahania nastroju, zmęczenie, bóle głowy, nudności, wymioty, obrzęki. Statystycznie ból zaczyna się w oknie czasowym: na kilka godzin przed krwawieniem lub kilka godzin po rozpoczęciu krwawienia. Objawy ulegają pogorszeniu u osób z wysokim ciśnieniem krwi, trwają przeważnie 1 dzień, ale mogą utrzymywać się do 2 lub 3 dni.
W grupie obarczonej ryzykiem bolesnego miesiączkowania są kobiety które: nigdy nie rodziły, kobiety poniżej 25 roku życia, przeszły pierwszą miesiączkę przed 12 rokiem życia, krwawienie utrzymujące się powyżej 7 dni, wykazują rzadkie i nieregularne cykle menstruacyjne, mają wysoką masę tkanki tłuszczowej brzusznej oraz tkanki tłuszczowej trzewnej. Co ciekawe masa ciała i BMI nie mają wpływu na występowanie bólu w trakcie miesiączki. Używki takie jak tytoń i alkohol są cały czas tematem sporu, ponieważ wyniki badań nie są jednoznaczne.
Aktualnie główną metodą walki z bólem pozostaje farmakoterapia. Kobiety najczęściej sięgają po leki przeciwbólowe z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które są ogólnodostępne. Drugą linią obrony jest hormonoterapia. Ale czy możemy szukać pomocy poza apteką? Coraz częściej korzystamy z naturalnych metod walki z bólem. Nie będę poruszać tematu ziołolecznictwa, ponieważ nie jest to moja działka, ale przedstawię Ci kilka propozycji z punktu widzenia fizjoterapeuty uroginekologicznego!
Aktywność fizyczna – ale nie chodzi tutaj o forsowny trening siłowy. Zalecamy tak zwany „dobry ruch”. Jego przykładem może być joga, pilates, stretching, nordic walking, rolowanie, trening oddechowy lub relaksacja. Wszytko co przynosi rozluźnienie i odprężenie. Warto skupić się na zwiększeniu mobilności w okolicy miednicy i stawów biodrowych. Co ciekawe, u kobiet walczących z bolesnymi miesiączkami, które regularnie praktykowały jogę, zauważono spadek prostaglandyn (wiesz już, że te substancje odpowiadają za ból w trakcie miesiączki).
Terapia manualna – wykonywana przez fizjoterapeutę, ma na celu zmniejszenie napięcia struktur nadmiernie pobudzonych. Skupiamy się na powłokach brzusznych, mięśniach dna miednicy, strukturach stawowych miednicy kostnej, kręgosłupie. Pracujemy na punktach spustowych, wykorzystujemy manipulacje tkanki łącznej, terapię wisceralną, igłoterapię. W kolejnym etapie uczymy prawidłowej aktywacji mięśni dna miednicy. Zmieniamy z pozoru błahe czynności dnia codziennego takie jak oddawanie moczu i wypróżnianie. Uczymy prawidłowego oddechu, który wpływa na pracę i ruch narządów wewnętrznych. Początkowo terapia powinna odbywać się co 10 dni, w miarę upływu czasu uczysz się autoterapii i jesteś w stanie działać sama w domu, co przekłada się na zmniejszenie częstotliwości wizyt u fizjoterapeuty. Ale nie będę lukrować i słodzić… pierwsze efekty mogą pojawić się już po kilku spotkaniach, jednakże musisz nastawić się na to, że terapia bolesnych miesiączek może zająć nawet pół roku. Twoje ciało za dobrze zna ból i napięcie, żeby pozbyć się go w tydzień. Chcemy uzyskać trwały efekt i pokazać Ci jak prawidłowo pracować ze swoim ciałem.
Prąd TENS – jest to ciekawa metoda walki z bólem, którą każda z Was może sobie zaaplikować we własnym zakresie. Aparaty z prądem TENS są ogólnodostępne i przystępne cenowo. Urządzenia są proste w obsłudze, a elektrody przyklejane na ciało możesz stosować wielokrotnie. Ten rodzaj prądu również posiada udokumentowane działanie w przypadku bolesnych miesiączek.
Na pewno masz swoje, sprawdzone metody w walce z bólem menstruacyjnym. Jedna z Was powie, że kojąco działa na nią ciepły okład, a druga stwierdzi, że jej pomaga zimno. Pamiętaj, że to co fenomenalnie działa na Kasię, może już nie sprawdzić się w przypadku Asi. Każda z nas ma inne ciało, a przyczyna problemu może leżeć w zupełnie innych strukturach. Niestety nie ma jednej, sprawdzonej metody walki z bólem w trakcie okresu.
Najważniejsza informacja płynąca z dzisiejszego wpisu jest taka, że masz święte prawo szukać pomocy w przypadku bólu menstruacyjnego! Jeżeli zgłosiłaś się do ginekologa, który zbagatelizował Twój ból i stwierdził, że „taka Twoja natura”, to polecam rozejrzeć się za innym specjalistą. Jeśli jeszcze nie próbowałaś fizjoterapii uroginekologicznej, może warto dać jej szansę?
Daj znać w komentarzu jak radzisz sobie z bólem w trakcie miesiączki!
Źródła:
- D.S. Vilsinskaite; G. Vaidokaite; Z. Macys; Z. Bumbuliene. The risk factors if dysmenorrhea in young women. Wiadomości lekarskie. 2019; 72
- A. H. Pakpour; F. Kazemi; Z. Alimoradi; M.D. Griffiths. Depression, anxiety, stress, and dysmenorrhea: a protocol for systematic review. Systematic Reviews. 2020; 65
- A. Sachedin; N. Todd. Dysmenorrhea, endometriosis and Chronic Pelvic Pain in Adolescents. Journal of Clinical Research in Pediatric Enocrinology. 2020; vol 12; 7-17
- F. Haidari; A. Akrami; M. Sarhadi; M. Shahi. Prevalence and Severity of Primary dysmenorrhea and its Relation to Anthropometric Parameters. Journal of Hayat. 2011; vol 17
- A.M. Weissman; A.J. Hartz; M.D. Hansen; S.R. Johnson. The natural history od primary dysmenorrhea: a longitudinal study. An International Journal of Obstetrics and Gynaecology. 2004
- M.A. Burnett i wsp. Prevalence of Primary Dysmenorrhea in Canada. Journal of Obstetrics and Gynaecology Canada. 2005; vol 27; 765-770