Kobiety mierzą się z wieloma dolegliwościami, na które się godzą. Ktoś nam wmówił, że tak powinno być, że to norma i większość kobiet tak właśnie ma. Hasło „taka Twoja uroda” pada tak często w gabinetach lekarskich, że chyba większość z nas już je usłyszała. Na mnie działa dosłownie jak czerwona płachta na byka. Pacjentki, które odwiedzają mnie w gabinecie, przyznają się, że nie wiedziały, że z ich problemem coś da się zrobić. Mówią, że gdyby miały taką wiedzę, przyszły by szybciej.

Tak więc moje drogie, dzisiaj o dolegliwościach, które pod absolutnie żadnym pozorem nie powinny być bagatelizowane, a „taka Twoja uroda” odchodzi raz na zawsze w niepamięć!

Zaczynamy od bardzo powszechnego problemu, jakim jest bolesne miesiączkowanie. Niby wiele kobiet zgłasza, że ich miesiączki są nie do wytrzymania, ale w dalszym ciągu ginekolodzy bagatelizują problem. I z góry zaznaczam, że nie wkładam wszystkich lekarzy do jednego worka, nie lubię generalizować. Oczywiście zdarzają się tacy, którzy bardzo chcą pomóc swoim Pacjentkom. Ale niestety większość kobiet w dalszym ciągu dostaje jedynie receptę na antykoncepcję hormonalną albo mocniejsze tabletki przeciwbólowe. Niestety leki przeciwbólowe nie eliminują przyczyny bólu, tylko go wyciszają.

Zapamiętaj raz na zawsze – miesiączka nie powinna boleć! A jeżeli boli, to znaczy, że coś jest nie tak. Ból zawsze ma jakieś podłoże i najważniejsze to je odnaleźć. Okazuje się, że około 33% kobiet kwalifikuje swój ból jako ostry, trwający od 1-3 dni co miesiąc. Znacząco wpływa to na jakość naszego życia. Z powodu miesiączki, 1% kobiet na świecie jest niezdolna do pracy od 1 do 3 dni w miesiącu, a 14% nastolatek co miesiąc opuszcza szkołę. Liczby robią wrażenie, co? I to właśnie dlatego niektóre kraje wprowadzają tak zwany urlop menstruacyjny, jest to bodajże Hiszpania.

Pelvismed - bol miesiaczkowy
Około 33% kobiet kwalifikuje swój ból jako ostry, trwający od 1-3 dni co miesiąc. Źródło grafiki: Freepik

Oczywiście, że będziesz odczuwała pewien dyskomfort w czasie menstruacji, ale on nie powinien powodować, że musisz rezygnować ze swoich codziennych aktywności, pracy czy szkoły. Jeśli miesiączka co miesiąc wyłącza Cię na kilka dni z życia, to szukaj pomocy.

Przyczyny bolesnych miesiączek dzielimy na dwa typy: przyczyny pierwotne oraz wtórne.

Bolesne miesiączki pierwotne odnoszą się tylko do występowania bólu i nie mają innego podłoża patologicznego, czyli najprościej mówiąc – w organizmie nie toczy się inna choroba ginekologiczna. Za przyczynę tego typu bólu, uznaje się najprawdopodobniej nieprawidłowe wydzielanie prostaglandyn, z endometrium w trakcie menstruacji. U kobiet zmagających się z bolesnymi miesiączkami wykryto znacznie wyższe stężenie prostaglandyn, niż u kobiet, które przechodziły miesiączki bezboleśnie. Miesiączki pierwotnie bolesne przeważnie pojawiają się u kobiet młodszych; przed 20 rokiem życia; zanim ich cykl menstruacyjny ulegnie ustabilizowaniu; najprawdopodobniej rok lub dwa od wystąpienia pierwszej miesiączki.

Z kolei bolesne miesiączki wtórne polegają na występowaniu bólu, ale w odpowiedzi na obecność innych patologii ginekologicznych. Do takich patologii możemy przykładowo zaliczyć występowanie: mięśniaków, endometriozy, nowotworów lub ostrego zapalenia narządów miednicy mniejszej. Przeważnie pojawiają się u kobiet po 20 roku życia. W tym przypadku ból może nasilać się pod koniec krwawienia. Nie możemy bagatelizować bólu miesiączkowego, ponieważ tak jak doskonale słyszysz, może oznaczać poważną chorobę, którą czym szybciej wykryjemy, tym szybciej wyleczymy.

Fizjoterapia uroginekologiczna świetnie radzi sobie z bólem pierwotnym. Ale nie jest jedyną metodą walki z bólem. Warto skupić się na aktywności fizycznej, zdrowej diecie, nawodnieniu, suplementacji oraz równowadze emocjonalnej.

Pelvismed - joga
Joga jest polecaną formą ruchu w przypadku bolesnych miesiączek. Źródło grafiki: Freepik

Kolejna dolegliwość, która jest zbyt często bagatelizowana to bolesne współżycie płciowe. To również nie jest normą, że seks boli. Bolesne współżycie musi mieć swoją przyczynę. Ba ma nawet nazwę w nomenklaturze medycznej – dyspareunia. Coś co ma swoją nazwę w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych – ICD-10, musi istnieć naprawdę! Nie daj sobie wmówić, że lampka wina przed seksem jest lekarstwem na Twój problem. Nie słuchaj lekarza, który wmawia Ci, że może warto zmienić partnera albo przed seksem stosować leki znieczulające. Uciekaj kiedy Twój lekarz chce wykonać operację poszerzania krocza jako receptę na bolesny seks. Tak, niestety, ale są to wszytko historie moich Pacjentek. Im na szczęście już udało się pomóc. Tobie też się uda. Zacznijmy od tego dlaczego seks w ogóle boli? Przyczyn może być wiele, ale do najczęstszych zalicza się:

  • zbyt mocno napięte mięśnie dna miednicy, które w takiej sytuacji zamykają wejście do pochwy
  • problemem może być suchość pochwy i wrażenie tarcia w trakcie seksu
  • ból może wynikać z problemów hormonalnych np. w czasie karmienia piersią, stosowania antykoncepcji hormonalnej lub okresu menopauzy
  • dyskomfort może brać się z aktualnie toczącego się stanu zapalnego albo infekcji, która wymaga leczenia
  • problemem może być blizna po nacięciu albo pęknięciu krocza w trakcie porodu, która jest stymulowana w trakcie penetracji
  • głęboki dyskomfort może być związany z obniżeniem narządu albo zrostami endometrialnymi
  • problemem może być pochwica, która powoduje, że Twoje mięśnie dna miednicy kurczą się w reakcji na penetrację, co dzieje się wbrew Twojej woli
  • w końcu sam stan psychiczny i emocjonalny będzie miał wpływ na odczucia w trakcie seksu

Przyczyn bólu jest wiele, ale na pewno na żadne z powyższych nie pomoże lampka wina!

Szukaj dobrych i delikatnych ginekologów oraz fizjoterapeutów uroginekologicznych, którzy pomagają Pacjentkom w przypadku bolesnego seksu.

Idziemy dalej! Kolejną dolegliwością, która jest zbyt często bagatelizowana jest wulwodynia. Wulwodynia to przewlekły ból sromu i przedsionka pochwy. Panie, które się z nim zmagają są bezradne, ponieważ lekarze nie znajdują przyczyny ich dolegliwości. U tych kobiet wykluczono już wszelkie możliwe infekcje i zakażenia, a ból w dalszym ciągu utrudnia im funkcjonowanie. I tak, ten ból istnieje, pomimo że nie widać go na ciele, to nie jest ból, który wymyśliłaś sobie w głowie.

Kobiety przeważnie opisują je jako pieczenie, palenie, mrowienie, kłucie, a nawet porównują ból do tarcia okolic intymnych szkłem. Ponad to, unikają seksu, ponieważ powoduje nasilenie objawów. Pacjentki szukają pomocy przez kilka lat, dopóki nie zostaną prawidłowo zdiagnozowane. Trafioną diagnozę bardzo często poprzedza długotrwałe leczenie z powodu infekcji bakteryjnych i grzybiczych pochwy. Wiąże się to z przyjmowaniem antybiotyków i globulek dopochwowych, których aplikacja jest często niemożliwa przez odczuwany ból.

Przyczyna powstawania wulwodynii nie jest znana, ale niesamowicie istotnym czynnikiem nasilającym ból sromu jest podwyższone napięcie w okolicy mięśni dna miednicy. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją „martwego koła”. Ból sromu powoduje skurcz mięśni, natomiast silny skurcz mięśni pogarsza odczucia bólowe. Jedno napędza drugie, ale nie wiadomo co jest przyczyną, a co następstwem bólu. Tutaj ponownie z pomocą przychodzi fizjoterapia, która ma świetne i skuteczne metody walki z podwyższonym napięciem mięśniowym. W takim przypadku warto ograniczyć kontakt krocza ze sztuczną i barwioną bielizną, unikać mocnych proszków do prania, zapachowych wkładek higienicznych i płynów do higieny intymnej.

Ostatnim aspektem, który dzisiaj omawiamy jest endometrioza. Endometrioza jest chorobą, która dotyka 176 milionów kobiet na całym świecie. Od 10 do 15% kobiet cierpi z jej powodu. Endometrioza jest jednym z najbardziej popularnych, łagodnych schorzeń ginekologicznych ale jednocześnie jej diagnostyka jest w ciąż na bardzo niskim poziomie. Charakteryzuje się występowaniem tkanki endometrialnej poza obrębem macicy. Endometrium to wewnętrzna warstwa macicy, która rozpoczyna wędrówkę poza macicę do jamy miednicy. Niestety to endometrium, które znajduje się poza macicą przechodzi zmiany w cyklu jak to w macicy. Jest to przyczyna występowania przewlekłego stanu zapalnego w obrębie miednicy oraz ogromnego bólu co miesiąc.

Ból pojawia się w trakcie miesiączki i owulacji, podczas współżycia szczególnie z głęboką penetracją np. w pozycjach od tyłu, może dotyczyć oddawania moczu i stolca – niektóre kobiety w czasie miesiączki obserwują krwawienie z odbytu. Część Pacjentek będzie odczuwać ciągnięcie w brzuchu w pozycjach wymagających rozciągania. Endometrioza może iść w parze z bólem kręgosłupa, szczególnie dolnego odcinka i wrażeniem ciągłego parcia na mocz. Niestety w znaczący sposób zmniejsza płodność dlatego wiele kobiet ma problem z zajściem w ciążę.

Determinuje życie kobiet, a średni czas diagnostyki i rozpoznania choroby to 9 lat. Dramatyczny wynik oznacza dla wielu kobiet życie w wielkim bólu. Diagnostyka polega na dokładnym badaniu USG, nazywa się to USG eksperckim. W niektórych przypadkach lekarze zlecają badanie MRI. Od niedawna mamy do dyspozycji nieinwazyjne testy na endometriozę, które polegają na ocenie wymazu z jamy macicy. Są drogie, ale skracają czas diagnostyki. Badanie laparoskopowe nie jest już standardem diagnostyki endometriozy. Najważniejsze to szukać lekarzy, którzy znają się na rzeczy. Jeżeli potrzebujesz namiaru na polecanych ginekologów – daj znać, pomogę.

Chciałabym żebyś z tego wpisu zapamiętała jedno zdanie „Walcz o siebie i swoje zdrowie!”. Jeśli Ty coś czujesz, to to czujesz. Ten ból nie jest zmyślony i nie istnieje tylko w Twojej głowie. Szukaj przyczyny bólu i nigdy nie zadowalaj się diagnozą – „taka Pani uroda”. Prędzej czy później trafisz na specjalistę medycznego, który udzieli Ci niezbędnej pomocy.

Od jakiegoś czasu moje treści są dostępne również w formie podcastów. Odcinek mierzący się z diagnozą „Taka Pani uroda” znajdziesz zarówno na Spotify, Apple Podcasts jak i YouTube.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *